Arcybiskup Hong Kongu rozpoczął batalię przeciwko nowej ustawie oświatowej, która
sankcjonuje ingerencję państwa w prowadzone przez Kościół szkoły. Odrzucając zarzuty
władze podkreślają, że ustawa ma tylko ulepszyć zarządzanie placówkami wychowawczymi.
Kard. Joseph Zen Ze-kiun podkreślił, że jeśli wejdzie ona w życie diecezja zamknie
ponad 220 prowadzonych przez siebie katolickich szkół. Obecnie kardynał ze swymi prawnikami
rozważa możliwość odwołania się do sądu apelacyjnego.
Punktem spornym nowego
prawa jest obowiązek powołania w każdej szkole „wewnętrznego komitetu organizacyjnego”.
Będzie on podlegał bezpośrednio rządowi, a nie tak jak wszystkie placówki ministerstwu
edukacji. Rząd Hong Kongu twierdzi, że sprzyjać to będzie większej „przejrzystości
i demokracji” w działaniu placówek. Kościół jest przekonany, że w praktyce utrudni
kierowanie nimi zgodnie z katolickimi wartościami. Rząd dąży także do coraz większego
zdyskredytowania osoby arcybiskupa Hong Kongu. Szef departamentu edukacji nazwał go
„starcem, który nie powinien tak dużo marudzić”. Rząd nie podjął jednak merytorycznej
dyskusji z kard. Zen Ze-kiunem. Bez echa pozostały też jego wypowiedzi podkreślające
ogromne osiągnięcia Kościoła w dziedzinie edukacji.