Bp Aleksander Kaszkiewicz interweniował 6 grudnia w grodzieńskim komitecie ds. religii
i mniejszości narodowych w sprawie 7 księży i 5 sióstr zakonnych, którym władze nie
przedłużyły pozwolenia na pracę. 5 grudnia w tej sprawie ordynariusz grodzieński rozmawiał
z nuncjuszem apostolskim na Białorusi. Księżom i siostrom trzykrotnie odmówiono zgody
na kontynuowanie pracy w przyszłym roku. Jeszcze w tym miesiącu muszą opuścić Białoruś.
Jak podkreśla rzecznik kurii w Grodnie, ks. Antoni Gremza, decyzja władz wydaje się
nieodwołalna.
Do tej pory trzykrotnie odmówiono pozwolenia. „Pierwszej odmowie
ze strony pełnomocnika towarzyszyła motywacja, żeby angażowano księży miejscowych
po seminarium grodzieńskim. Natomiast przy drugiej i trzeciej odmowie nie podano żadnej
motywacji” – podkreśla ks. Gremza. Władze zaproponowały, żeby zaprosić na miejsce
tych księży, kapłanów już pracujących w diecezji grodzieńskiej oraz nowych kapłanów
z Polski.
„Inną trudną kwestią jest sprawa budowy kościoła, czy rejestracja
parafii. Te rzeczy są bardzo utrudnione. Napotykamy na różne trudności. W związku
z tym parafianie z parafii pw. Najświętszej Marii Panny Ostrobramskiej Matki Miłosierdzia
w grodzieńskiej dzielnicy Augustówka stracili cierpliwość. Po 10 latach oczekiwań
na wydanie pozwolenia na budowę kościoła rozpoczęli strajk głodowy. Żądają wydania
zgody na budowę świątyni ze strony władz miasta i województwa. Dotychczas strajk jeszcze
trwa” – powiedział Radiu Watykańskiemu ks. Gremza.
Setki wiernych podpisało
się pod listem apelującym do białoruskich władz o przedłużenie pozwolenia na pracę
księżom i siostrom zakonnym z Polski. Obecna polityka znacznie utrudni działanie miejscowego
Kościoła. Prawie połowa pracujących na Białorusi księży katolickich to cudzoziemcy,
w większości Polacy. Na 354 kapłanów 170 pochodzi z zagranicy.