Hiszpańska prasa o papieskiej pielgrzymce do Turcji
Wizyta Benedykta XVI w Turcji jest prawdziwym sukcesem uważa La Razón. „Papież opuścił
Turcję nie wzbudziwszy najmniejszego nawet powodu do protestu”. Dziennik przytacza
pochlebne opinie prasy tureckiej i arabskiej. „Wszystkie gazety w kraju opublikowały
zdjęcie Papieża modlącego się w Błękitnym Meczecie, któremu towarzyszą pozytywne komentarze”.
Wizyta Papieża zakończyła się „fantastyczną niespodzianką” napisał turecki „Aksam”.
„Historia napisana w Istambule” podkreśla „Vatan”. Z kolei „Hurriyet”, jeden
z dzienników, który najbardziej krytykował Benedykta XVI za słowa wypowiedziane w
Ratyzbonie, uznał, że Papież stał się dzisiaj „sympatyczny” w oczach miejscowej ludności.
Gazety arabskie podkreślają głównie wizytę Papieża w Błękitnym Meczecie. Libański
„Annahar” uznał ją oraz wizytę w Hagia Sophia za „wyjątkowe inicjatywy”. La Razón
przytacza szereg wypowiedzi władz tureckich pozytywnie oceniających wizytę Papieża.
Dziennik pisze też o ciepłych reakcjach wspólnoty muzułmańskiej w Hiszpanii. Jej przewodniczący,
Riay Tatary, powiedział, że wizyta otwiera ponownie dialog, aby polepszyć relacje
pomiędzy obydwoma religiami, które uległy poważnemu pogorszeniu w ostatnim czasie.
Riay Tatary podkreślił też postawę bliskości Benedykta XVI podczas wizyty w Turcji.
Z
kolei El Mundo publikuje obszerny artykuł Rafaela Navarro-Vallsa, prof. prawa na Uniwersytecie
Complutense w Madrycie, pod tytułem: „Papież w Turcji: triumf normalności”. Wizyta
Papieża miała trzy wymiary: była skierowana do „malutkiej wspólnoty katolickiej zagubionej
w muzułmańskim morzu, do wpływowej mniejszości prawosławnej i do wszechobecnej większości
muzułmańskiej”. „32 tys. katolików przestało być zjawą i zajęło niespodziewanie pierwsze
miejsce”. Miliony katolików z całego świata towarzyszyło im w tych dniach. Z dużym
prawdopodobieństwem doprowadzi to do „uznania osobowości prawnej” Kościoła katolickiego
przez władze tureckie, uważa autor artykułu. Także prawosławni i katolicy ukazali
„normalność” we wzajemnych stosunkach. Jednak podróż Benedykta XVI do Turcji ukazała
przede wszystkim, że „islam nie jest przeciwko Papieżowi”. Radykalnym partiom islamskim
nie udało się zorganizować masowych manifestacji przeciwko obecności Papieża. „Wielką
bohaterką podróży była ‘pierwsza z wolności’, tzn. wolność religijna”, o której Papież
mówił wiele razy. W kontekście negocjacji Turcji z UE „uznanie wolności religijnej
ze wszystkimi konsekwencjami” nabiera szczególnego znaczenia. Papież ukazał też, że
„religia jest pozytywną siłą jako źródło moralności” i że nie może ona iść w parze
z przemocą.
El País i ABC zgodnie podkreślają, że Papież zakończył swoją najtrudniejszą
podróż. Jeszcze kilka dni temu nikt nie oczekiwał tak spokojnego przebiegu i tak satysfakcjonujących
wyników dla wszystkich stron. Benedykt XVI zostawił rzeczywiście „część swojego serca
w Istambule”.