Niemcy: Kościoły krytyczne wobec prawa o imigrantach
Największe dwa Kościoły chrześcijańskie w Niemczech skrytykowały projekt ustawy dotyczący
prawa stałego pobytu dla obcokrajowców. Rzecznik prasowy niemieckiego episkopatu Martina
Höhns oświadczyła, że biskupi są rozczarowani osiągniętym przez polityków kompromisem.
Szczególnie niefortunne jest połączenie prawa stałego pobytu z udowodnieniem legalnej
pracy, stwierdziła Höhns.
Na nic się zdały wspólne deklaracje katolickich i
ewangelickich biskupów, którzy jeszcze przed konferencją ministrów apelowali, by nowa
ustawa nie dyskryminowała większej części obcokrajowców. Osiągnięty kompromis przyznaje
prawo stałego pobytu tym cudzoziemcom, którzy w Niemczech przebywają od ośmiu, a jeżeli
mają rodziny i dzieci – od sześciu lat. Do 30 września przyszłego roku będą oni jednak
musieli udowodnić, że mają legalną pracę, władają językiem niemieckim i nigdy nie
byli karani. Taka regulacja jest jednak błędnym kołem, ponieważ każdy kto chce w Niemczech
legalnie pracować, musi okazać prawo do stałego pobytu. W związku z tym nowa ustawa
będzie dotyczyć tylko około 20 tysięcy obcokrajowców, którzy legalnie pracują w Niemczech.
Nierozwiązany pozostaje nadal problem pozostałych 200 tysięcy, którzy nie posiadają
ani prawa do stałego pobytu ani legalnej pracy. Oprócz episkopatu i niemieckiej Caritas
najnowszy projekt ustawy skrytykował również ewangelicki biskup Saksonii Jochen Bohl.
Według niego korzyści z nowych przepisów czerpać będzie mała część i tak już ustabilizowanych
w Niemczech obcokrajowców.