2006-11-17 16:32:25

Laokoon w Watykanie


W ramach obchodów 500-lecia muzeów watykańskich zainaugurowano tam 16 listopada wieczorem wystawę poświęconą „Grupie Laokoona”. To właśnie ta hellenistyczna rzeźba, znaleziona przed 500 laty -14 stycznia 1506 r.- w rzymskich termach cesarza Tytusa, dała początek watykańskim zbiorom muzealnym. Dzieło powstało prawdopodobnie w I w. przed Chr. Przedstawia dramatyczną scenę z opisanych przez Homera walk o zdobycie Troi. Laokoona i dwóch jego synów śmiertelnym uściskiem oplatają węże, zesłane przez Atenę. Pogański kapłan ostrzegał bowiem obrońców przed wprowadzeniem do oblężonego miasta konia trojańskiego, w którym podstępnie ukryli się zdobywcy. Papież Juliusz II zakupił znalezioną rzeźbę ze względu na powiązanie w „Eneidzie” Wergiliusza losów trojańskich uchodźców z założeniem Rzymu.

Wystawa nosi tytuł: „Laokoon u początków muzeów watykańskich”. Pozostanie otwarta od 18 listopada do 28 lutego 2007 r. Poświęcona jest nie samej tylko greckiej rzeźbie, ale także jej wpływowi na późniejszą sztukę – w tym na takich twórców, jak Rubens czy Bernini w XVII wieku albo Salvador Dali w XX. Dla ilustracji wypożyczono szereg dzieł m.in. z takich światowych muzeów, jak Brytyjskie w Londynie, Metropolitan w Nowym Jorku, paryski Louvre, petersburski Ermitaż czy Galeria Uffizi we Florencji.

Dodajmy, że grupa Laokoona wpłynęła nie tylko na sztuki plastyczne. Ma literacki rodowód, ale też późniejsze reminiscencje w literaturze. Wystarczy przypomnieć napisaną w 1936 roku satyrę Gałczyńskiego „Pięć donosów”. Pomylenie przez donosiciela grupy o tajemniczo dla niego brzmiącej nazwie z nielegalnymi ugrupowaniami politycznymi Konstanty Ildefons prezentuje jako drastyczny przykład ignorancji. Zatem: by nie uchodzić za ignoranta, warto poznawać też dzieje muzeów watykańskich.


ak/ RV, Ansa
---

"Donoszę, panie naczelniku,
że przed godziną moja żona
się zapytała: - Co to jest
takiego grupa Laokoona?

Czułem, że tu jest coś z otchłani,
a właśnie był na obiad śledź;
śledź mi jak dyszel stanął w krtani:
- Musisz z nią coś wspólnego mieć!

Z tą grupą! - rzekłem jak we mgle
od strachu. - Znamy doskonale
parlamentarne grupy, ale
tej »Grupy Laokoona« nie!

Na własną rękę więc w powiecie
zrobiłem z Waciem mały huk -
i co powiecie, co powiecie?
wyśnił się student Bresz, mój wróg!

U jednej z wdów mrowisko śliczne
nakryłem: Bresz i inne bubki,
a w książce niby historycznej
fotografijkę całej grupki,

którą załączam - podpis Ś. B.
jest na odwrocie - jasne: Bresz!
Proszę się przyjrzeć: świętą rzeźbę
udają, lecz się, bratku, strzeż!

Bresza pod kluczyk i po krzyku -
radziłbym, panie naczelniku..."


Konstanty Ildefons Gałczyński, 1936








All the contents on this site are copyrighted ©.