– Frekwencja wyborcza w Polsce jest wciąż za niska. Jej wynik odzwierciedla świadomość
społeczeństwa – tak przebieg wyborów samorządowych podsumował ks. Janusz Królikowski.
Zdaniem duchownego najlepiej, gdyby do urn udało się 90 proc. osób uprawnionych do
głosowania. – Każdy inny wynik jest zły – stwierdził. Niskie zainteresowanie głosowaniem
ks. Królikowski upatruje nie tylko w zniechęceniu społeczeństwa: - Nie uczestniczymy
w wyborach, bo nie jesteśmy przekonani o tym, że oddanie głosu oznacza troskę o wspólne
dobro - ubolewa ks. Królikowski. Zdaniem teologa, Polacy są narodem, który niedługo
po wyborach narzeka na wybranych. - W takich sytuacjach zawsze należy sobie zadać
pytanie czy poszedłem do wyborów i kogo wybrałem - kontynuuje ks. Królikowski. - Dopóki
frekwencja wyborcza w Polsce nie wyniesie 90 proc., zawsze trzeba mówić, że jest ona
zła - dodaje. We wczorajszych wyborach samorządowych frekwencja nie przekroczyła 50
proc.