2006-11-02 16:35:21

Bp Skworc: mam spokojne sumienie


Bp Wiktor Skworc stanowczo oświadczył, że nigdy nie wyraził zgody na współpracę ze służbami specjalnymi PRL. Najnowszy „Gość Niedzielny” publikuje artykuł omawiający dokumentację SB na temat ks. Skworca oraz komentarz obecnego biskupa tarnowskiego.

„To było jednostronne działanie Służby Bezpieczeństwa w oparciu o szantaż. Bardzo to boleśnie przeżywam i mam nadzieję, że te materiały nie będą dla nikogo jedynym kryterium oceny mojej osoby i mojej działalności. Najważniejsze w tej sytuacji jest to, że mam spokojne sumienie, bo Kościoła nie zdradziłem i nie zawiodłem człowieka, mogę każdemu patrzeć prosto w oczy” – powiedział bp Skworc.

Z dokumentacji SB wynika, że ks. Wiktor Skworc był od 1979 r. zarejestrowany jako tajny współpracownik o pseudonimie „Dąbrowski”. Wszystko zaczęło się od zatrzymania samochodu, w którym ks. Skworc przewoził legalnie zakupione towary spożywcze. SB postawiła jednak księdzu fikcyjny zarzut nielegalnego obrotu towarami i na tej podstawie zaczęła go szantażować.

W teczce personalnej TW „Dąbrowski” znajduje się dokumentacja w sumie z trzynastu spotkań ks. Skworca z funkcjonariuszami SB. Wśród dokumentów nie ma żadnego zobowiązania do podjęcia współpracy.


R. Łączny, KAI







All the contents on this site are copyrighted ©.