Do zastraszającego wzrostu wydatków na zbrojenia nawiązał też stały obserwator Stolicy
Apostolskiej przy urzędach Organizacji Narodów Zjednoczonych w Genewie. Zabrał on
głos 4 października na zebraniu komitetu wykonawczego Wysokiego Komisarza ONZ do spraw
Uchodźców. Abp Silvano Tomasi przypomniał, że w ciągu ostatnich 10 lat wydatki na
cele wojskowe wzrosły na całym świecie o 34 proc., osiągając w zeszłym roku zawrotną
sumę 1.118 mld dolarów. Gdyby choć niewielką część tych funduszy przeznaczyć na pomoc
dla uchodźców, można by ulżyć cierpieniom wielu ludzi.
Watykański obserwator
podkreślił, że „sygnałem alarmowym” i wezwaniem o pomoc wspólnoty międzynarodowej
stała się w ostatnim czasie śmierć licznych uchodźców. Przedzierają się oni przez
morza i pustynie uciekając przed wojną, łamaniem praw człowieka i głodem. U południowoeuropejskich
wybrzeży Morza Śródziemnego i Atlantyku – zwłaszcza hiszpańskich i włoskich – zatonęło
niedawno kilkuset uchodźców. Ponad 400 osób straciło w ostatnim roku życie, przechodząc
przez południową granicę USA. Na świecie jest obecnie 9 mln uchodźców i 24 mln osób
przemieszczonych na terenie własnych krajów. Abp Tomasi wskazał też na konieczność
zniesienia obozów dla uchodźców. Ich mieszkańcy powinni albo dobrowolnie powrócić
do swej ojczyzny, albo osiedlić się w nowych krajach, integrując się z miejscową ludnością
w warunkach pełnej wolności.