Bp Wiesław Mering oraz ks. Wiesław Lauer kategorycznie zaprzeczają współpracy z SB.
Ich nazwiska pojawiły się w mediach wczoraj, w kontekście materiałów otrzymanych przez
ks. Henryka Jankowskiego z gdańskiej siedziby IPN a dotyczących inwigilacji prałata
w okresie pielgrzymki Jana Pawła II do Polski w 1987 r. Były proboszcz kościoła św.
Brygidy powiedział, że donosił na niego m.in. bp Mering oraz ks. Lauer.
Kapłan
odpowiada: „Nie współpracowałem, nie podpisywałem nigdy współpracy ze Służbami Specjalnymi.
Nie przyjąłem żadnego pseudonimu, nie przyjmowałem gratyfikacji i nie składałem na
nikogo żadnych donosów.”
Również biskup Mering stanowczo odpiera zarzuty.
Oświadczenie w tej sprawie wydała włocławska Kuria. Biskup nadmienił, że przy odbiorze
paszportu, jak każdy wówczas starający się o wyjazd zagraniczny, rozmawiał z funkcjonariuszami
SB. Nie przypomina sobie jednak, by tematem rozmów była osoba ks. prał. Jankowskiego.
Tymczasem 21 września ks. Jankowski wycofał się ze swoich zarzutów i przeprosił
biskupa Meringa. Dodał, że nie podpisuje się pod stwierdzeniami, że biskup na niego
donosił.