Moskwa zaniepokojona "prozelityzmem" Benedykta XVI
Media rosyjskie dosyć skąpo informują o wizycie papieża w Bawarii. Informacje ograniczają
się do krótkich migawek w dziennikach telewizyjnych. Jedna z wypowiedzi papieża przekazana
przez zachodnie agencje wywołała natychmiastową reakcję oficjalnego przedstawiciela
Patriarchatu Moskiewskiego ks. Wsiewołoda Czaplina.
Wg. przekazu agencji zachodnich,
na które powołuje się rosyjska prasa w trakcie swojej pielgrzymki papież powiedział:
,,W tak zwanym trzecim świecie: W Ameryce Łacińskiej, Afryce i Azji ludzie oczekują
na tych, którzy przyniosą im Słowo Boże. Jestem pewien, że na tak zwanym Zachodzie,
w Niemczech, na przestrzeniach Rosji możemy otrzymać bogate żniwo. Jednakże brakuje
ludzi gotowych przystąpić do pracy na niwie Pańskiej”.
Prawdopodobnie słowa
o przestrzeniach Rosji zaniepokoiły patriarchat w Moskwie. Jego oficjalny przedstawiciel
protojeriej Wsiewołod Czaplin w tonie pouczającym wygłosił słowa, o tym jak Kościół
katolicki powinien prowadzić działalność misyjną, biorąc przy tym przykład z rosyjskiej
Cerkwi prawosławnej. ,,Kościół katolicki posiada ogromne pole dla swej misji, w pierwszej
kolejności narody, które są historycznie związane z tym Kościołem, a dzisiaj w znacznym
stopniu pozostają narodami bezbożnymi” - powiedział Czaplin.
Dalej stwierdził,
że większe sukcesy w pracy misyjnej katolicy osiągną naśladując prawosławnych, czyli
,, działając z gorliwością i pewnością, że wieczna Prawda Chrystusowa powinna być
ogłaszana bez oglądania się na zmienne nastroje tegoż świata”. Zachowanie tożsamości
i nie przystosowywanie się do świata nie obawiając się jego, wg. Wsiewołoda Czaplina
zapewni katolikom sukcesy misyjne. W końcu życzył katolikom osiągnięcia ,, na swoich
terytoriach tradycyjnie należących do katolików tego, co robi i osiąga Rosyjska Cerkiew
Prawosławna na swoim terytorium kanonicznym”.
Otóż znowu krytyka katolickiego
prozelityzmu, ale bardzo zawoalowana, gdyż wprost musiałaby dotknąć osoby papieża,
z pochodzenia Niemca, a z Niemcami zawsze łączyły Rosjan mocne więzi. Podważyć też
mogłaby oficjalną politykę Kremla ignorowania narodów zachodniosłowiańskich i porozumiewania
się nad ich głowami z państwem niemieckim.