2006-09-12 14:59:53

Msza św. w Ratyzbonie


Benedykt XVI przebywa w Ratyzbonie. Przed południem sprawował mszę na Błoniach Islinger Feld. Papież przybył do Ratyzbony helikopterem z Marktl-am-Inn już wczoraj o zmierzchu. Miasto, w którym w latach 1969-77 był profesorem powitało go rozkołysanymi dzwonami. Blisko 30 tys. ludzi wyszło na trasę przejazdu. W dłoniach flagi i zapalone świece. Twarze rozpromienione, radosne. Ten papież jest honorowym obywatelem Ratyzbony – przypomina to nawet powitalny transparent na ratuszu.

Pierwszym liturgicznym spotkaniem z wiernymi była dziś przedpołudniowa msza na błoniach Islinger Feld. Pielgrzymi zaczęli tu przybywać już nocą. Grupa młodzieży, która modliła się w jednym z kościołów przeszła po północy na błonia. Tam, przy śpiewie kanonów z Taizé, kontynuowała wigilię czuwania. W oczekiwaniu na papieża odmówiono jutrznię i różaniec.

Entuzjastycznie witany Benedykt XVI okrąża w papamobile ratyzbońskie błonia. Niebo błękitne, nie za gorąco. Sektory promieniście prowadzą do niewielkiego wzgórza, na którym z soczystą zielenią trawy kontrastuje biel ołtarza. Wysoko umieszczone zadaszenie nie zamyka przestrzeni celebracji. Kształtem nawiązuje do ustawionego niżej dawnego tronu biskupów z ratyzbońskiej katedry.

W widocznym miejscu okazały Krzyż z XIV w. o niezwykłym obliczu cierpiącego Chrystusa, z seminaryjnego kościoła św. Jakuba. U jego stóp relikwiarz świętego Wolfganga, głównego patrona diecezji, którego papież Leon IX kanonizował właśnie w Ratyzbonie w 1052 roku.

Do mandatu pozostawionego przez Chrystrusa Piotrowi, który aktualnie jest udziałem Benedykta XVI, nawiązał witając papieża biskup Ratyzbony, Gerhard Ludwig Müller: „Ojcze święty, umacniaj twych braci i siostry w wierze Jezusa Chrystusa, naszego Pana”.

Benedykt XVI najpierw jednak ze wzruszeniem podziękował za wysiłek organizacyjny oraz troskę o upiększenie jego domu w południowej części miasta. Zasadniczą część homilii, zgodnie z hasłem pielgrzymki, poświęcił wierze: „Kto wierzy nigdy nie jest sam. A wiara nie budzi lęku, jedynie przywołuje do odpowiedzialności” – mówił papież.

W sumie na Islinger Feld zgromadziło się prawie 300 tys. wiernych. Są pielgrzymi z całych Niemiec, ale i z kilkunastu krajów Europy. W służbie liturgicznej przybylo 15 tys. ministrantów; w koncelebrze blisko 30 biskupów i kardynałów, 600 księży, w tym brat papieża, Georg Ratzinger.

Prowadzony przez niego ponad 30 lat słynny chór "Regensburger Domspatzen" (czyli wróble katedralne) wyśmienicie zadbał o oprawę muzyczną. W procesji z darami, prócz chleba i wina, niesiono także dary dla papieża: blisko metrową statuę św. Wolfganga, trzymającego na ramieniu bryłę tutejszej katedry oraz ofiarę na papieskie dzieło charytatywne w Nazarecie.

Ołtarz ozdobiono białymi liliami: liturgia sprawowana jest w święto Imienia Maryi. Stąd też, po lewej stronie, ustawiono figurę Matki Bożej z tutejszego kościoła dominikanów, płaszczem chroniącej wszystkich wiernych. Bracia Georg i Joseph Ratzingerowie, jako członkowie Sodalicji Maryjnej, są z nim szczególnie związani. Po komunii dzieci procesyjnie składają pod tą figurą bukiety kwiatów, a Benedykt XVI odmawia „Pod Twoją obronę”.

Z błoń Islinger Feld Benedykt XVI powrócił do seminarium duchownego św. Wolfganga, które jest jego tutejszą rezydencją na obiad z towarzyszącymi mu osobistościami. W popołudniowy program wpisano natomiast spotkanie z przedstawicielami świata nauki na uniwersytecie oraz ekumeniczne nabożeństwo nieszporów w katedrze św. Piotra.

Ks jp








All the contents on this site are copyrighted ©.