Krzyż i ikona Światowych Dni Młodzieży kontynuują peregrynację po kontynencie afrykańskim.
Kilka dni temu dotarły z Gabonu do Kamerunu. Diecezja Doumé Abong, gdzie pracuje wielu
polskich misjonarzy, znalazła się również na trasie tej niezwykłej pielgrzymki po
Czarnym Lądzie.
Mimo wielokrotnego przesuwania planowanej godziny przyjazdu,
na spotkanie przybyły setki osób, co jak na niewielkie Doumé było liczbą naprawdę
imponującą. Krzyż został przewieziony minibusem. Po jego zdjęciu z samochodu został
w procesji przeniesiony do katedry, która mimo późnej pory wypełniła się wiernymi.
Na trasie drogi krzyżowej, gdzie zwykle gra muzyka i jest dużo zamieszania, nawet
sklepikarze uszanowali tę niezwykłą chwilą wyłączając ich głośne urządzenia i wychodząc
na skraj drogi.
Msza rozpoczęła modlitwę przy krzyżu i ikonie. Po jej zakończeniu
wierni w procesji oddali hołd krzyżowi kładąc na niego ręce. Tym samym rozpoczęła
się całonocna adoracja, zakończona modlitwą jutrzni oraz Mszą św. sprawowaną przez
ordynariusza diecezji, bp. Jana Ozgę.
Mimo tak niespodziewanej i spontanicznej
pielgrzymki krzyża Światowych Dni Młodzieży, który wcześniej nie był w ogóle znany,
ci, którzy mogli w niej uczestniczyć wielokrotnie wyrażali swoją wdzięczność za to,
że również ukryte w buszu tropikalnym Doumé, mogło doświadczyć zaszczytu przyjęcia
krzyża – znaku jedności z papieżem, z Kościołem oraz z młodzieżą całego świata.