2006-08-05 16:18:01

Taizé: licznie przybywa młodzież prawosławna


Mimo upałów do ekumenicznej wspólnoty w Taizé przybywają wciąż rzesze młodych z całego świata. Licznie reprezentowani są Rosjanie oraz prawosławna młodzież z Rumunii i Serbii. Młodych zachwyca szczególnie liturgia.


W niedzielę 30 lipca trzeba było udekorować i nagłośnić wielki namiot stojący w sąsiedztwie Kościoła Pojednania, aby wszyscy uczestnicy Eucharystii mogli się schronić przed palącymi promieniami słońca. Liturgii przewodniczył po angielsku bp Michael Evans, ordynariusz katolickiej diecezji Wschodnia Anglia. Przez 25 lat, jako ksiądz, każdego lata przyjeżdżał do Taizé, a od 3 lat przyjeżdża już jako biskup.

Kilka dni spędził z nami o. Wsjewołod Czaplin z Prawosławnego Patriarchatu w Moskwie, współpracownik metropolity Kiryła. O. Wsjewołod przyjechał podziękować bratu Aloisowi, przeorowi Taizé, za jego niedawną wizytę u patriarchy Aleksego. Spotkał się braćmi i z młodymi. Chrześcijan prawosławnych gościmy w Taizé przez całe lato. W tym tygodniu przyjechało prawie 200 Rosjan z Moskwy, Sankt Petersburga i innych miast. Są też prawosławni z Rumunii i Serbii.

Kilkuset młodych Polaków przeżyło ostatni, gorący tydzień lipca bardzo intensywnie. Bracia, którzy opiekują się gośćmi z Polski, spotkali się z wszystkimi grupami. W mniejszym gronie i we własnym języku młodzi Polacy chętnie stawiali pytania, dzielili się wrażeniami, a także inspiracjami, z którymi wrócą do domu. Trudno krótko podsumować bogactwo tych wypowiedzi. Najczęściej młodzi ludzie mówią o modlitwie w Taizé i długiej chwili milczenia, która stanowi jej stałą część. Są zaskoczeni, że można tyle czasu spędzić razem w Kościele, odkrywają, że w ciszy Bóg, w jakiś sobie tylko wiadomy sposób, przemawia do serca człowieka i przemienia je. Marcin z Poznania, który chciał opisać to, co przeżywa podczas tych chwil milczenia, wykrzyknął w końcu: „Bo ta cisza jest tutaj taka głośna”.

Brat Alois, odwiedził w ubiegłym tygodniu klasztor kartuzów Grande Chartreuse w pobliżu Grenoble. Pojechał podziękować bratu Marcellin, przeorowi tego pierwszego kartuskiego klasztoru, za znamienne słowa, które przesłał do Taizé po śmierci brata Rogera: „Dramatyczne okoliczności śmierci brata Rogera - pisał brat Marcellin rok temu - to tylko uzewnętrznienie podatności na zranienia, świadomie pielęgnowanej przez brata Rogera, ponieważ rozumiał, że jest to brama, przez którą najchętniej przychodzi do nas Bóg.” Od śmierci brata Rogera minie wkrótce rok, a słowa te stale nam towarzyszą. W pierwszą rocznicę, 16 sierpnia, zostanie w Taizé odprawiona Msza św. z udziałem młodych ludzi z 60 krajów świata.

brat Marek, Taizé








All the contents on this site are copyrighted ©.