Prezydent Boliwii Evo Morales wyraził gotowość do dialogu z Kościołem na temat rządowego
projektu świeckiej edukacji. Równocześnie jednak w telewizyjnym wywiadzie dla agencji
Reutera zaatakował biskupów. Zarzucił im, że są narzędziem w rękach oligarchii, która
od dawna szkodzi krajowi. Zaznaczył przy tym, że nie poddaje pod dyskusję samej wiary
religijnej, ale potężne wpływy Kościoła. Wypowiedź boliwijskiego prezydenta z 27 lipca
nastąpiła w dwa dni po manifestacji 6 tys. demonstrantów w Santa Cruz w obronie nauczania
religii oraz liście episkopatu wzywającym do zaprzestania obelg w dyskusji z Kościołem.
Biskupi wystosowali go po tym, jak Evo Morales zarzucił im, że postępują jak niegdyś
inkwizytorzy.