Nadzieja na nowe perspektywy dialogu rządu z partyzantami i troska o problemy kolumbijskiego
społeczeństwa towarzyszą trwającym od 24 do 28 lipca w Bogocie obradom episkopatu.
W jego 81. sesji plenarnej bierze udział 85 kolumbijskich biskupów. Rozpoczynając
obrady przewodniczący episkopatu wyraził zadowolenie z deklarowanej zarówno przez
rząd, jak partyzantów z FARC (Rewolucyjnych Sił Zbrojnych Kolumbii) gotowości
do wymiany humanitarnej więźniów i zakładników. Abp Luis Castro Quiroga uważa za konieczne
dokonanie jej jak najprędzej. Również Armia Wyzwolenia Narodowego (ELN) – drugie
co wielkości lewackie ugrupowanie partyzanckie – deklaruje gotowość dialogu. Jest
nadzieja, że wreszcie będzie się go prowadzić, przywracając krajowi pokój. Kościół
katolicki stara się stworzyć klimat konieczny do rozpoczęcia dialogu. Chce też współpracować
w rehabilitacji społecznej ludzi ze zdemobilizowanych oddziałów zbrojnych. Trzeba
im zapewnić pracę oraz pomoc psychologiczną i duchową. Jedynie takie rozwiązanie sytuacji
po konflikcie może zapobiec szerzeniu się przestępczości.
W Kolumbii zagrożenia
dla życia wiążą się nie tylko ze zbrojnym konfliktem. W przemówieniu na rozpoczęcie
obrad przewodniczący episkopatu nawiązał do niedawnej decyzji trybunału konstytucyjnego
o częściowej depenalizacji aborcji. Zwrócił uwagę, że sądowe orzeczenie w niczym nie
zmienia moralnej oceny zabójstwa poczętego dziecka. Abp Castro Quiroga podjął też
temat związków homoseksualnych. Przypomniał, że choć Kościół nie dyskryminuje homoseksualistów,
nie ma żadnych podstaw, by te związki zrównywać prawnie z małżeństwem i rodziną. Podkreślił
też znaczenie edukacji religijnej w szkołach. Rodzice winni się jej domagać dla swych
dzieci. Przewodniczący episkopatu Kolumbii wskazał na wielką odpowiedzialność moralną
katolickich polityków przy decydowaniu o nowych ustawach prawnych.