Prawo dżungli, zastępuje państwo prawa – tak przedstawiciele indyjskiego Kościoła
podsumowali nasilające się ostatnio w stanie Kerala ataki na szkoły katolickie. Dopuszczają
się ich komuniści należący do Federacji Studentów Indii. Organizacja ta powiązana
jest z rządzącą w tym stanie partią marksistowską. W ciągu ostatnich dni bojówkarze
uszkodzili kilka szkół, zniszczyli samochody służące do przewożenia uczniów, a także
dzienniki szkolne oraz sprzęt. Policja aresztowała cztery osoby, podejrzane o udział
w atakach, które następnie zwolniono za kaucją.
Zaniepokojenie wzrostem nietolerancji
wyraził arcybiskup Verapoly - Daniel Acharuparambil. Stwierdził on, że przemoc nigdy
nie może być głosem w dyskusji. Dlatego – jak dodał - ataki na szkoły katolickie nie
rozwiążą problemów związanych z zapisywaniem uczniów. Napięcia zostały spowodowane
tymczasowym rozporządzeniem miejscowego sądu. Zezwolił on prywatnym szkołom zawodowym,
tak jak w minionym roku, na pobieranie czesnego oraz ustalenie limitu przyjęć uczniów.
Decyzja trybunału jest sprzeczna z „Ustawą o instytucjach kształcenia zawodowego”
w Kerali, która zabrania opłat wpisowych. Od tego zarządzenia, uchwalonego niedawno
jednogłośnie przez rząd stanowy, odwoływały się dyrekcje różnych szkół prywatnych,
uważając, że narusza ono ich prawa. W przyszłym tygodniu oczekiwany jest ostateczny
wyrok sądu stanowego w tej sprawie.