Zarówno prowokacyjne akty przemocy ekstremistów Hamasu i Hezbollahu, jak nieproporcjonalne
represje ze strony Izraela uniemożliwiają rozwiązanie konfliktu izraelsko-palestyńskiego
i zagrażają demokracji w Libanie. Zwrócił na to uwagę w opublikowanym 18 lipca oświadczeniu
bp Thomas Wenski. Przewodniczący komisji episkopatu USA ds. polityki międzynarodowej
wzywa władze swego kraju, by wywarły większy wpływ na strony konfliktu, przyczyniając
się do jego zakończenia. Winny zabiegać o zawarcie rozejmu, skłonienie państwa Izrael
do większej powściągliwości, wszczęcie rokowań izraelsko-palestyńskich i zapewnienie
niepodległości Libanowi.
Tragiczny cykl prowokacji i represji, okupacji i oporu
trzeba przerwać – stwierdza bp Wenski. – Przemoc musi ustać. Należy zapewnić rozejm.
Amerykański hierarcha wskazuje na odpowiedzialność, jaką za prowokacyjne ataki w strefie
Gazy i pograniczu libańsko-izraelskim ponoszą Hamas i Hezbollah oraz ci, którzy je
popierają: Syria i Iran. Równocześnie zwraca uwagę, że rozwiązanie konfliktu utrudniają
zbrojne ataki Izraela na niewinną ludność cywilną. Nie można karać całej ludności
za działalność ekstremistów. Pogłębia to wrogość. Izrael musi działać w sposób umiarkowany,
by uniknąć izolacji. Bp Wenski wzywa też przywódców palestyńskich łącznie z Hamasem
do odrzucenia terroryzmu, a Hezbollah do uznania państwa Izrael. Ponadto przypomina,
że zapewnienie bezpieczeństwa i demokracji w Libanie leży w interesie całego Bliskiego
Wschodu.