2006-07-19 16:26:45

Konflikt bliskowschodni: chrześcijanie w oku cyklonu


Nuncjusz apostolski w Izraelu, abp Antonio Franco włączył się – jak podało izraelskie radio – w mediacje, mające na celu doprowadzenie do uwolnienia porwanych żołnierzy izraelskich. Jak na razie próby te nie przyniosły rezultatu. Z kolei duchowni chrześcijańscy ze Strefy Gazy próbowali uzyskać dostęp do porwanych ponad trzy tygodnie temu dwóch żołnierzy. Ekstremiści z Hamasu nie przystali na tę propozycję. Tymczasem chrześcijanie w Ziemi Świętej i Libanie dzielą wraz z innymi mieszkańcami tych krajów zagrożenia i trudności z powodu toczących się tam działań zbrojnych.
 
Mimo stanu zagrożenia spowodowanego atakami Hezbollahu na północny Izrael, miejsca święte są chronione przez swoich kustoszy i dostępne. Karmelici z Hajfy, benedyktyni z Tabghi nad Jeziorem Galilejskim, oraz franciszkanie z pozostałych sanktuariów pełnią swoją misję, mimo zagrożenia. Szyickie rakiety już uderzyły w Górę Karmel, niedaleko sanktuarium Stella Maris, a także w Tyberiadę, nieopodal kościoła św. Piotra. Obecność duchownych i ich modlitwa o pokój nabierają teraz szczególnego wymiaru.

Celem rakiet Hezbollahu w Górnej Galilei było też święte żydowskie miasto Cfat – tam rakiety spadły na szpital i niedaleko starej synagogi.

Z kolei źródła libańskie podały, że dziś, po raz pierwszy, izraelskie lotnictwo atakowało chrześcijańską dzielnicę Bejrutu.

R. Montusiewicz, Izrael







All the contents on this site are copyrighted ©.