2006-07-19 16:28:52

Co zmienia Taizé w ludziach?


Ekumeniczna wspólnota w Taizé tętni życiem. Miniony tydzień wraz z braćmi spędzili tam młodzi z 70 krajów świata. Wyciszenie i modlitwa okazują się najcenniejszym darem, często decydującym o głębokich, wewnętrznych przemianach.

Na zakończenie Eucharystii, koncelebrowanej w ubiegłą niedzielę przez 30 kapłanów, młodzi ludzie z siedemdziesięciu krajów świata zaśpiewali po polsku: „Wysławiajcie Pana! Alleluja! Śpiewaj Panu cała ziemio!” Podczas wspólnych modlitw przez cały tydzień rozbrzmiewał także inny śpiew w polskim języku: „Bóg jest miłością, miejcie odwagę żyć dla miłości, nie lękajcie się”.

Śpiewem w różnych językach gromadzi w Kościele Pojednania w Taizé wszystkich uczestników cotygodniowych spotkań trzy razy dziennie: rano, w południe i wieczorem, a Eucharystia niedzielna jest punktem kulminacyjnym całego tygodnia. Nawet ci, dla których codzienna modlitwa jest czymś nowym, chętnie się do niej włączają. Po kilku dniach większość twierdzi z przekonaniem, że właśnie te chwile wspólnie spędzane w kościele na słuchaniu Słowa Bożego, medytacyjnym śpiewie i w ciszy są tu najważniejsze. Młodzi Polacy zapytani o to, czym dla nich jest ta wspólna modlitwa, wymieniają jednym tchem: „Pomaga odkryć na nowo Boga, siebie i drugiego człowieka, zjednoczyć się z innymi, zrozumieć ich, odnowić zaufanie, przełamać bariery, zdobyć wewnętrzny pokój i harmonię...”.

W połowie tygodnia z wszystkimi spotyka się brat Alois, który po śmierci brata Rogera pełni posługę przeora wspólnoty. W ubiegły czwartek swoje rozważania rozpoczął pytaniami: „Cotygodniowy pobyt w Taizé może zmienić w moim codziennym życiu? Jak po powrocie do domu kontynuować wspólną modlitwę i staranie o życzliwość dla drugiego człowieka?” Te pytania usłyszą tutaj wszyscy. Usłyszą także zachętę do dalszych duchowych poszukiwań ze swoimi wspólnotami lokalnymi i do podejmowania za nie współodpowiedzialności.


Brat Marek, Taizé








All the contents on this site are copyrighted ©.