Po raz trzeci w tym roku doszło w Turcji do napaści na kapłana katolickiego. 2 lipca
wieczorem na ruchliwej ulicy w porcie Samsun nad Morzem Czarnym 47-letni mężczyzna
ugodził nożem księdza Pierre’a Brunissena. Pomimo znacznego ubytku krwi nie ma zdaniem
lekarzy zagrożenia dla życia misjonarza, który już zdążył opuścić szpital. 76-letni
ksiądz Pierre Brunissen jest Francuzem i od 15 lat przebywa w Turcji jako kapłan fidei
donum.
Zdaniem policji napastnik jest osobą niezrównoważoną psychicznie. Nie
przeszkadzało mu to wcześniej złożyć skargi na księdza Brunissena, winnego, jak to
określono, szerzenia propagandy katolickiej. Zdaniem administratora apostolskiego
Anatolii, biskupa Luigiego Padovese trudno mówić o jakiejkolwiek poprawie sytuacji
księży katolickich w Turcji. Wszyscy odczuwają atmosferę zagrożenia. Hierarcha przypomniał,
że niedawno ksiądz Brunissen otrzymał telefoniczne ostrzeżenie i wszystko wskazuje,
że podsłuchiwano rozmowy misjonarza. W lutym, po zabójstwie Włocha księdza Andrei
Santoro i napaści na Słoweńca – ojca Martina Kmetca władze tureckie zapewniły kapłanom
ochronę. Wycofały się z niej krótko przed napaścią na księdza Brunissena.
W
opinii przewodniczącego tamtejszego episkopatu, biskupa Ruggero Franceschiniego, wydarzenia
tego typu kompromitują starania Turcji o przyjęcie do Unii Europejskiej. Wysiłki integracyjne
tego kraju wspiera Kościół katolicki, ufając, że zmusi to władze do respektowania
praw wszystkich obywateli. Biskup Franceschini opowiedział się za kontynuowaniem dialogu
i podejmowaniem starań o lepsze wzajemne poznanie.