Podjęta 15 czerwca decyzja Parlamentu Europejskiego jest negatywna, a wręcz antyludzka
– uważa biskup Elio Sgreccia, prezes Papieskiej Akademii „Pro Vita”.
Bp
Sgreccia: Głosowanie, w którym większość eurodeputowanych wypowiedziała
się za zezwoleniem na przeprowadzanie eksperymentów na embrionach, pomimo ograniczeń
i zakazu klonowania, z moralnego i cywilizacyjnego punktu widzenia ma charakter negatywny,
a powiedziałbym nawet anty-ludzki. Pominięto bowiem, jak poważnym faktem jest eksperymentowanie
na żywej istocie ludzkiej, nie tylko bez jej zgody, ale prowadzące wręcz do jej zniszczenia.
Przekroczenie zasady nienaruszalności życia ludzkiego jest poważnym zaniedbaniem dobra
Europy, także ze względu na ujawnione i potępione wydarzenia z przeszłości.
Przedstawianie
jako usprawiedliwienia przyszłych możliwych sukcesów nauk medycznych i leczenia chorób
nie ma jak dotąd żadnych podstaw doświadczalnych. Oprócz tego wynaleziono możliwości
zaradzenia im dzięki badaniom na komórkach macierzystych ludzi dorosłych - a więc
bez odwołania się do niszczenia embrionów. Wymaga to jednak cierpliwości i czasu.
Wszystko to nie usprawiedliwia zasady zgładzenia istoty ludzkiej, jaką jest embrion
z powodu zarozumialstwa i zamiaru leczenia innych ludzi.
Można pojąć,
że tutaj osiąga swój cel, ostateczny rezultat cały wysiłek pewnych ośrodków naukowych,
aby wykazać, że embrion nie jest istotą ludzką posiadającą pełnię godności. Jednak
właśnie w tym punkcie wyraźna jest irracjonalność, bezpodstawność i rozdźwięk między
moralnością respektującą ludzką naturę, żywą istotę ludzką a sprzeniewierzającym się
jej utylitaryzmem i eksperymentalizmem. Etyka katolicka jest zdecydowanie przeciwna
tego typu praktykom, ale także niekatolicy i niechrześcijanie powinni poważnie się
zastanowić nad tym przekroczeniem zasady poszanowania ludzkiej natury. Wielu autorów
stwierdziło, że to, co ma obecnie miejsce w Europie, zapomnienie o człowieczeństwie
znajduje w tych faktach smutne potwierdzenie.
Żywimy nadzieję, że nie jest
to ostatnie słowo Parlamentu Europejskiego, że będzie możliwość ponownego przemyślenia
tych zagadnień. Trzeba też nade wszystko zachęcić wszystkie zdrowe siły, zaangażowane
w badania naukowe, dobrze zorientowane moralne, aby wykazały na faktach, że jeśli
przestrzega się zasad moralnych, można osiągnąć sukcesy i wyniki pozytywne w porównaniu
z tymi fałszywymi drogami badań naukowych.
RV: Czego ksiądz biskup pragnie,
jak można działać?
Bp Sgreccia: Przede wszystkim poprzez badanie
nad komórkami macierzystymi somatycznymi lub dorosłymi. Po drugie poprzez ożywienie
w pełni ludzkiego sumienia, które będzie szanowało człowieka zarówno w płaszczyźnie
życia obywatelskiego jak i parlamentarnej. Formacja sumień obywateli i ustawodawców
jest dziś wyzwaniem najbardziej absorbującym i pilnym.
RV: Z Europy wyszła
idea obrony praw człowieka. Obecnie trzeba ich bronić w dziedzinie bioetyki. Pomimo
niedawnych niepokojących sygnałów co może wnieść Europa, aby także w tej dziedzinie
człowiek był w pełni respektowany?
Bp Sgreccia: Powinna kłaść fundamenty
do badań naukowych i współżycia społecznego. Pierwszym z nich jest poszanowanie prawa
do życia każdej istoty ludzkiej, poczynając od pierwszych chwil istnienia. Poza wszelką
dyskusją filozoficzną pozostaje fakt, że człowiek zaczyna istnieć w momencie zapłodnienia.
Jest to początek istoty ludzkiej i jeśli się go nie respektuje dochodzi do pogwałcenia
całej wartości człowieka, całe koleje jego życia. Trzeba więc, aby u podstaw ustawodawstwa
i praw człowieka znajdowała się etyka. Chciałby wiedzieć, co znaczą prawa człowieka,
jeśli nie ma wśród nich prawa do życia.