Rosja: nikłe nadzieje na spotkanie Aleksego II z papieżem
Na oficjalną reakcję Patriarchatu Moskiewskiego związaną z bardzo optymistyczną wypowiedzią
abp. G. Laiolo dotyczącą ewentualnego spotkania Benedykta XVI z Aleksym II nie należało
długo czekać. Współpracownik Wydziału Zewnętrznych Kontaktów Patriarchatu Igor Wyżanow
nie odrzucił całkowicie możliwości takiego spotkania, ale przypomniał szereg znanych
już wcześniej warunków do wypełnienia przez stronę katolicką.
Sam patriarcha
Aleksy II według Wyżanowa od spotkania z Benedyktem XVI nie odżegnuje się, ale przed
takim spotkaniem powinny być rozwiązane wszystkie kwestie dzielące katolików i prawosławnych.
Chodzi o stare zarzuty o prozelityzm, ,,ekspansję” greckokatolicką na Ukrainie itp.
Podkreślić należy odmienność podejścia strony prawosławnej, w stosunku do wcześniejszych
wypowiedzi. Nie wini się już za wszystko Watykanu, którego ,,oficjalna postawa nie
wspiera działań duszpasterzy katolickich” w wyżej wymienionych sprawach. Co konkretnie,
z wyłączeniem sytuacji na Ukrainie, ci duszpasterze złego robią trudno usłyszeć.
Jedno
jest pewne, że dopóki strona prawosławna będzie patrzeć na miejscowych duszpasterzy
katolickich w Rosji przez wizjer celownika (określenie samego Wyżanowa, jakoby katolicy
tak patrzyli na prawosławnych) to trudno mówić o pojednaniu. I to sytuacja na miejscu
w Rosji o tym zadecyduje a nie pseudopojednawcze wypowiedzi, niektórych hierarchów
katolickich na Zachodzie bardzo zaprzyjaźnionych z hierarchami prawosławnymi a nie
orientujących się w sytuacji na miejscu. Dzięki Bogu proces pojednawczy małymi kroczkami
posuwa się do przodu. Szkoda, że patriarcha Aleksy II nie dostrzega możliwości przyspieszenia
pojednania poprzez spotkanie z papieżem, tylko uparcie stoi na stanowisku, że najpierw
załatwiamy sprawy a dopiero potem spotykamy się. Być może działa jeszcze lęk z okresu
propagandy sukcesu, że takie spotkanie nic nie załatwi stanie się tylko według miejscowego
określenia ,,pokazówką”.