Narzucone przez chińskie władze udzielenie sakry biskupiej dwom kapłanom bez zgody
Stolicy Apostolskiej należy traktować jako swoistą próbę sił – twierdzi kardynał Joseph
Zen Ze-kiun. Przebywający we Włoszech ordynariusz Hong Kongu udzielił wywiadu dziennikowi
„La Stampa”. Jego zdaniem komuniści mają obsesję na punkcie pełnej kontroli kraju
i narzucania innym swej woli. Kościół katolicki budzi w nich lęk. Fakt, że 85% biskupów
działających oficjalnie zwróciło się do Stolicy Apostolskiej z prośbą o uznanie swych
święceń uzmysławia im, że chińscy katolicy pragną pełnej jedności z Rzymem.
Kardynał
Zen Ze-kiun ufa, że uda się przezwyciężyć obecny kryzys, a władze w Pekinie uznają
swój błąd i będą kontynuowały dialog ze Stolicą Apostolską. Jeśli do tego nie dojdzie,
będzie to kolejna próba dla chińskich katolików. Dotychczas niestrudzenie bronili
swej wiary, pomimo niezmiernie trudnej sytuacji. Cierpią oni jednak od tak dawna,
że mogą popaść w apatię czy rezygnację. Hierarcha znany ze swego zaangażowania w obronę
demokracji podkreśla, że walka ta jest związana z troską o najsłabszych współobywateli.
Nie możemy rezygnować z tego zaangażowania – stwierdził kardynał Zen Ze-kiun.
Jutro
wieczorem chiński purpurat obejmie w Rzymie swój kościół tytularny Matki Zbawiciela
przy Via Duilio Cambellotti.