Do odważnego świadectwa wiary zachęcił papież Polaków 28 maja podczas mszy na krakowskich
Błoniach. Z papieżem modliło się tam półtora miliona osób. Preludium do dzisiejszych
uroczystości stanowiło wczorajsze spotkanie Benedykta XVI z młodzieżą w tym samym
miejscu. Część młodych pozostała tam zresztą czekając na dzisiejszą mszę i przy okazji
wytrzymując nad ranem kilkugodzinny deszcz. Temu entuzjazmowi nie można się dziwić:
wczorajsze wydarzenia to niesamowity wybuch emocji, który udzielił się również papieżowi
i osobom towarzyszącym.
Wzorem dnia poprzedniego, zmęczeni lecz szczęśliwi
młodzi udali się z Błoń prosto pod „papieskie okno” na Franciszkańską, gdzie znowu
powtórzyła się scena z zatrzymywaniem papieża jak najdłużej. "To był niezapomniany
wieczór świadectwa wiary i woli budowania przyszłości w oparciu o zasady, które Chrystus
pozostawił swoim uczniom. Bardzo dziękuję polskiej młodzieży za to świadectwo. Wpisuje
się w nie również wasza obecność na Franciszkańskiej" - mówił papież. "Wiem że jest
to wyraz waszej wielkiej życzliwości dla papieża, ale przed nami cały jutrzejszy dzień.
Dlatego dziękuję wam za dobroć i zapraszam na jutrzejszą Mszę św" - powiedział Benedykt
XVI błogosławiąc młodzież i życząc jej dobrej nocy.
Entuzjazm młodych,
zdaje się, zdumiał wielu komentatorów zagranicznych, najwyraźniej nie pasując do przygotowanych
uprzednio prasowych schematów na temat Polski. Jednak wrażenie po wczorajszych wydarzeniach
było tak silne, że nie omieszkał nawiązać do nich kardynał Stanisław Dziwisz powtórnie
witając na Błoniach dziś rano Benedykta XVI.
"Dziękujemy Ci, że zechciałeś
być z nami. Dziękujemy, że towarzyszysz nam w drodze. Dziękujemy, że umacniasz naszą
wiarę i nadzieję, i miłość. Dziękujemy, że prowadzisz nas do Jezusa. Masz prawo do
naszych serc. Masz prawo do naszej wdzięcznej modlitwy. Nasz dom jest Twoim domem.
Nasz Kościół jest Twoim Kościołem. Błogosław nam i prowadź" - mówił kard. Dziwisz.
Na
Błoniach zgromadziło się około półtora miliona wiernych, w tym wielu gości zagranicznych.
Z papieżem przy ołtarzu, którego wystrój symbolizował wiślaną barkę, koncelebrowało
m.in. 20 kardynałów. W liturgii uczestniczyło wielu przedstawicieli polskich władz
państwowych z prezydentem Lechem Kaczyńskim. Msza święta z obchodzonej w Polsce uroczystości
Wniebowstąpienia Pańskiego wpisała się doskonale w temat tej pielgrzymki streszczony
hasłem „Trwajcie mocni w wierze”
W homilii na krakowskich błoniach Benedykt
XVI zachęcił do odważnego świadczenia o swej wierze. Przypomniał, że akt wiary to
nie tylko uznanie za prawdę tego, czego umysł nie ogrania. Oznacza on również zaufanie
Jezusowi Chrystusowi. „Wierzyć – to znaczy nawiązać głęboką, osobistą więź z naszym
Stwórcą i Odkupicielem w mocy Ducha Świętego, i uczynić ją fundamentem całego życia”
– podkreślił ojciec święty.
Benedykt XVI przypomniał, że motywem jego podróży
do Polski było pielgrzymowanie śladami Jana Pawła II. Przez wybór Karola Wojtyły na
papieża Polska stała się miejscem szczególnego świadectwa wiary. Ojciec święty zaapelował,
aby nie go brakło światu i po śmierci Sługi Bożego. „Musicie być mocni, drodzy Bracia
i Siostry! Musicie być mocni tą mocą, którą daje wiara! Musicie być mocni mocą wiary!
Musicie być wierni! Dziś tej mocy bardziej wam potrzeba niż w jakiejkolwiek epoce
dziejów" - apelował Benedykt XVI.
Papież wezwał Polaków, aby nieustannie odnosili
swe życie do Boga, by poprzez otwartość na potrzebujących przyczyniali się do szerzenia
Jego miłości na ziemi. "Proszę was w końcu, byście skarbem wiary dzielili się z innymi
narodami Europy i świata, również przez pamięć o waszym Rodaku, który jako Następca
św. Piotra czynił to z niezwykłą mocą i skutecznością. Proszę was także, byście pamiętali
o mnie w waszych modlitwach i ofiarach, tak jak pamiętaliście o moim wielkim Poprzedniku,
bym wypełnił misję powierzoną mi przez Chrystusa. Proszę was, trwajcie mocni w wierze!
Trwajcie mocni w nadziei! Trwajcie mocni w miłości!" - zachęcał papież.
Czterodniowe
święto, jakie przeżywa Polska w związku wizytą Benedykta XVI nie oznacza, że papieskie
spotkania skupiły się wyłącznie na pamięci o Janie Pawle II. Na Błoniach dał o sobie
znać także konkret dramatów współczesnego świata. Jedna z intencji modlitwy wiernych
dotyczyła ofiar trzęsienia ziemi w Indonezji, a w procesji z darami wzięli udział
przedstawiciele krakowskich sportowców i kibiców, którzy oddali honorowo krew w ramach
wynagrodzenia za krwawe ekscesy stadionowych chuliganów. Liturgia w Krakowie zakończyła
się odmówieniem wielkanocnej modlitwy maryjnej.
W słowie przed modlitwą „Regina
Caeli” Benedykt XVI szczególnie podziękował młodzieży za księgę z deklaracjami: „Nie
biorę, jestem wolny od narkotyków”. „Proszę was jak ojciec: bądźcie wierni temu słowu.
Tu chodzi o wasze życie i waszą wolność. Nie poddawajcie się ułudom tego świata” –
powiedział papież.
Po zakończeniu liturgii Benedykt XVI powrócił do pałacu
arcybiskupiego owacyjnie żegnany przez wiernych. Tym samym zakończył się ten etap
papieskiej pielgrzymki, który można określić „śladami Jana Pawła II”.