2006-05-23 17:25:07

Kard. Kasper o dialogu z prawosławiem


Aktualny rozwój relacji katolicko-prawosławnych z pewną dozą optymizmu ocenia kard. Walter Kasper. Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan podejmuje ten temat w wywiadzie opublikowanym na łamach najnowszego numeru włoskiego tygodnika katolickiego „Familia Cristiana” z 21 maja 2006 roku. Szczególną wagę przypisuje wznowieniu – po 6 latach – katolicko-prawosławnego dialogu teologicznego. Międzynarodowa komisja mieszana do spraw tego dialogu zbierze się we wrześniu w stolicy Serbii. W programie obrad znajdą się między innymi tak niełatwe dla naszych wzajemnych relacji zagadnienia, jak prymat Biskupa Rzymu i katolickie Kościoły wschodnie. Zgodnie z propozycją Jana Pawła II, sformułowaną w encyklice Ut unum sint, mówić się będzie nie tyle o samej istocie papieskiego prymatu, co o sposobie jego sprawowania. Takie podejście zaakceptowały obie strony dialogu. „Jednak problemy teologiczne, kanoniczne i eklezjalne są ogromne – powiedział niemiecki purpurat. – Nie możemy oczekiwać wielkich postępów w krótkim czasie. Tysiącletniej schizmy nie można przezwyciężyć w mgnieniu oka. Trzeba wiele cierpliwości i odwagi”.

Omawiając stan relacji z poszczególnymi Kościołami kard. Kasper zwrócił uwagę, że ostatnio dobrze układa się współpraca z Cerkwią serbską. Potwierdza to chociażby fakt, że wrześniowe spotkanie komisji dialogu teologicznego odbędzie się w Belgradzie. Tamtejszy Święty Synod od pewnego już czasu odbywa regularne spotkania z biskupami katolickimi. Odnotowuje się postępy w relacjach z Cerkwią grecką. Udało się przezwyciężyć pewne trudności, jakie mieliśmy z prawosławnymi Gruzji. Z patriarchatem moskiewskim są nadal duże problemy, ale ostatnio utrzymujemy z nim stałe kontakty. Ważnym wydarzeniem będzie listopadowa wizyta Benedykta XVI w Konstantynopolu – jako wyraz uznania dla prawosławnych i dla patriarchy Bartłomieja jako zajmującego pierwsze miejsce wśród ich patriarchów. Papieska podróż do Turcji ma też znaczenie dla sprawy wolności religijnej w tym kraju, której brakuje tam wyznaniom chrześcijańskim.

Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan w wywiadzie dla „Famiglia Cristiana” mówił o stosunkach między Stolicą Apostolską a hierarchią poszczególnych Cerkwi prawosławnych. Na szczeblu lokalnym przedstawiają się one nieraz trudniej. Tak jest na przykład w Grecji. O sytuacji w tym kraju mówi w wywiadzie zamieszczonym w tym samym numerze włoskiego tygodnika katolicki arcybiskup Aten, Nikólaos Fóskolos. Odnotowuje on narastanie prawosławnego fundamentalizmu i brak oficjalnych relacji między Kościołami lokalnymi obu wyznań. Zdaniem tego hierarchy tamtejsza Cerkiew dba o dobre relacje z Kościołem katolickim za granicą – często pod naciskiem rządu, któremu zależy, by Grecja robiła dobre wrażenie na polu międzynarodowym. W kraju jednak sprawy wyglądają inaczej. Panuje tam dość powszechne przekonanie, że każdy Grek powinien być prawosławnym. Cerkiew wymaga od małżonków aktu notarialnego, którym zobowiązują się ochrzcić dzieci w wierze prawosławnej. Zgodnie z ustawą pochodzącą jeszcze z 1930 roku na budowę kościoła trzeba otrzymać pozwolenie miejscowego metropolity prawosławnego – który go na ogół nie daje. „A dzieje się tak – dodał abp Fóskolos – mimo iż Grecja należy do Unii Europejskiej”.


ak/ RV







All the contents on this site are copyrighted ©.