Rząd Inacio Luli da Silvy nie zdołał zahamować konfliktów rolnych w Brazylii, ich
liczba stale wzrasta. Szczególnie jest to zauważalne w ciągu ostatnich 3 lat jego
rządów. Tak wynika z raportu ogłoszonego przez Komisję Duszpasterstwa Ziemi - będącej
agendą brazylijskiej Konferencji Episkopatu.
Komisja Duszpasterstwa Ziemi zarejestrowała
w ubiegłym roku 1881 konfliktów rolnych związanych z przywłaszczaniem ziemi w Brazylii,
wobec 1801 w 2004 r. i 1690 w 2003 r. Większość konfliktów miała miejsce w regionie
Amazonii. W 2005 r. dokonano 38 morderstw; między innymi zabójstwa amerykańskiej siostry
Doroty Stang, w amazońskim stanie Pará. Wszystkie te morderstwa zostały dokonane przez
najemnych zabójców.
Jak oświadczył bp Tomasz Balduino - przewodniczący Komisji
Duszpasterstwa Ziemi: „Podczas rządów Luli konflikty wzrosły, ponieważ myślano, że
moment reformy agrarnej już nadszedł, ale niestety, ograniczyła się ona do interesów
wielkich posiadaczy ziemskich. Rząd nie chciał przeciwstawić się tym, którzy nazywają
się właścicielami ziemi” – dodał bp Balduino.
Tymczasem chłopi bez ziemi, będą
mogli zagłosować ponownie na Lulę w październikowych wyborach prezydenckich, ponieważ,
jak wyjaśnia wspomniany hierarcha „chłopi ci obawiają się, że prawo powróci do władzy”
wraz z kandydaturą społeczno-demokratyczną Geraldo Alckmina, który cieszy się dużym
poparciem obszarników ziemskich zrzeszonych w Unii Demokratycznej Właścicieli Ziemi.