2006-04-19 16:14:09

Kard. Kasper o pontyfikacie Benedykta XVI


RV: Co było najważniejsze w pierwszym roku pontyfikatu Benedykta XVI? To pytanie postawiliśmy kard. Walterowi Kasperowi, przewodniczącemu Papieskiej Rady do spraw Popierania Jedności Chrześcijan.

Kard. Kasper: „Uważam, że jego największym osiągnięciem jest to, iż z opanowaniem i nieuciążliwie dokonał przejścia po długim, wielkim pontyfikacie Jana Pawła II. Udało mu się zachować swój osobisty styl i nadać go też jakoś Kurii – w wielkiej ciągłości z Janem Pawłem II, gdy chodzi o treści. Dokonanie tego przejścia jest znacznym osiągnięciem, bo wielu przepowiadało, że trudno będzie przejąć wielką rolę, jaką pełnił Jan Paweł II. A jednak dokonał on tego i został też zaakceptowany przez młodzież. To jest, jak mi się wydaje, jeden punkt. A drugim jest to, że w Kościele nastąpiło pewne uspokojenie. Za Jana Pawła II następowały wciąż nowe wydarzenia i jeśli można tak rzec, trzymał on nas ciągle w napięciu. Czynił to zresztą świetnie. Teraz za Benedykta XVI wszystko idzie jak na razie spokojnie i nie było zbyt wielu wydarzeń, ale za to ogromne duchowe natężenie w jego wypowiedziach. A trzeci punkt to Światowy Dzień Młodzieży. Benedykt XVI jest akceptowany przez młodych. Nie uczynił żadnych ustępstw, ale przyniósł bardzo natężone przesłanie duchowe, a poza tym kontynuuje linię ekumeniczną i całość relacji z judaizmem. Nie widzę tu żadnych wielkich przewrotów czy nowych ukierunkowań, ale pogłębienie, natężenie”.
 
RV: Czy pierwsza encyklika Benedykta XVI była niespodzianką?

Kard. Kasper: „Decydujące wydaje mi się to, że określił on dokładnie, co stanowi centrum i fundament wiary chrześcijańskiej – i to w sposób bardzo głęboki, a zarazem przystępny, zrozumiały dla «normalnych wiernych». Wydaje mi się to w ogóle znamienne dla całego jego nauczania. Nie wchodzi on w szczegóły, nie wdaje się w kazuistykę. Gdy pisze się o miłości, można by wyłożyć wiele kwestii kazuistycznych. On tego nie czyni, ale za zasadniczy w obecnej chwili uważa kryzys wiary, a zatem nie ma sensu wchodzić w te kwestie poboczne. Kładzie nacisk na centrum i fundament. To przesłanie, że Bóg jest miłością, zostało przez wielu zrozumiane. Drugie przesłanie, na które często zwracano uwagę, to relacja między miłością w sensie chrześcijańskim a erosem. Papież podejmuje tu również wielki temat, który był bardzo dyskutowany w latach 20. i 30. Jednak nie było to właściwie niczym zaskakująco nowym. Nowością jest to, że w przemawiający do ludzi sposób wskazał on, co stanowi centrum wiary chrześcijańskiej”.
 
RV: Czy to prawda, że Benedykt XVI jest raczej racjonalnym teologiem, podczas gdy Jan Paweł II był charyzmatykiem?

Kard. Kasper: „Uważam tę tezę za zasadniczo słuszną, przy czym również u Benedykta XVI dostrzegam bardzo wyraźnie elementy mistyki i duchowości. Wiąże się to również z tym, co pochodzi u niego od Augustyna i Bonawentury. Niewątpliwie nie ma tej samej spontaniczności i emocjonalności, co Jan Paweł II. Jest w pewnym sensie bardziej racjonalny. Wywodzi się ze środowiska akademickiego. To wszystko odgrywa dużą rolę. Jest on bardzo jasny w nauczaniu i to również wydaje mi się ważne, gdyż ludzie potrzebują dziś orientacji”.

RV: Co leży Benedyktowi XVI szczególnie na sercu, gdy chodzi o ekumenizm? Czego można się spodziewać w tej dziedzinie?

Kard. Kasper: „Przede wszystkim znalazł on wielkie uznanie, zwłaszcza ze strony prawosławnych, gdyż jest wybitnym znawcą tradycji Ojców, a również kocha i zna tradycję prawosławną. Protestanci na początku trochę wstrzymali oddech, ale z czasem zyskał on przecież wysokie uznanie, gdyż zna również teologię reformowaną. Moim zdaniem w obu przypadkach Benedykt XVI nie położył wielkich nowych akcentów. Trzeba wiedzieć, że ekumenizm znalazł się obecnie w fazie wielkiego przełomu. Z Kościołami wschodnimi udało nam się znów podjąć międzynarodowy dialog, już od lat całkowicie przerwany. Udało się nam to i jest on na dobrej drodze, ale nie można tam oczekiwać zbyt szybkich rezultatów. Do tego trzeba czasu. Tym, co musimy robić, jest budowanie przyjaźni opartej na wzajemnym zrozumieniu, by przezwyciężać uprzedzenia. Z «historycznymi» Kościołami protestanckimi zrobiło się rzeczywiście trudniej, również u nas w Niemczech. Ekumenizm kontynuuje się na płaszczyźnie gmin wyznaniowych i idzie tam w miarę dobrze. Z jednej strony jest jednak tendencja, by ukazywać własny profil – a dla niektórych oznacza to odstępowanie od zbieżności, które, jak się nam wydawało, już osiągnęliśmy. Z drugiej strony w niektórych Kościołach protestanckich zachodzi tendencja, by skłaniać się w kwestiach etycznych do pozycji trochę zbyt liberalnych. Wytwarza to nowe przepaści z Kościołem katolickim. Następstwa tego widzimy bardzo wyraźnie na przykładzie relacji ze Wspólnotą Anglikańską. Dokonuje się zatem wielki przełom i jest trudniej. Chcemy kontynuować dialog w przyjaźni i współpracy, ale teologicznie musimy być trochę jaśniejsi. Wreszcie następnym elementem, jaki dochodzi, jest ogromny przyrost ruchów charyzmatycznych i zielonoświątkowych, przede wszystkim na półkuli południowej, ale po części także u nas. Są to zupełnie nowe wyzwania – trudna sytuacja, którą musimy opanować. To wszystko oznacza, że w obecnej chwili nie należy oczekiwać żadnych sensacyjnych decyzji, ale dalszej spokojnej, cierpliwej pracy, aby zachować to, co już osiągnęliśmy”.
 
RV: Czego zdaniem księdza kardynała można się jeszcze spodziewać po Benedykcie XVI?

Kard. Kasper: „Nie wiem i mam wrażenie, że również wielu innych tego nie wie. Nie oczekuję od niego żadnych wielkich kroków reformatorskich. Oczywiście są pewne przeszeregowania w Kurii Rzymskiej, na przykład dla uproszczenia jej struktur, ale to normalne sprawy, które przy zarządzaniu są nawet konieczne. Życie idzie naprzód i trzeba przycinać pewne przerosty, a pewne rzeczy organizować na nowo. Przewrotowej reformy jednak nie oczekuję. Również Benedyktowi XVI nie zależy na tym. Zależy mu na pogłębieniu i uduchowieniu wiary. A jestem przekonany, że w ten sposób trafia on również w dzisiejszą sytuację”.

Rozm. E. Gemmingen SJ, tł. ak







All the contents on this site are copyrighted ©.