W Wielki Piątek wieczorem Benedykt XVI poprowadził w Koloseum tradycyjną Drogę Krzyżową.
W tym roku autorem rozważań był abp Angelo Comastri, papieski wikariusz generalny
dla Państwa Watykańskiego. Zapytaliśmy go, czym się kierował przygotowując tekst?
Abp
Comastri: Podstawowe kryterium było następujące: w męce Chrystusa zbiega się historia
całej ludzkości. Dlatego patrząc na Jego mękę możemy zrozumieć ludzkie dzieje; dzieje,
w których dobrzy są upokarzani, pokorni - znieważani, uczciwi – deptani, ludzie czystego
serca są ironicznie wyśmiewani. Pojawia się pytanie obecne w całej drodze krzyżowej:
kto jest zwycięzcą? Jeśli sam Bóg niesie krzyż i jest skazany - to kto wygrywa? Do
kogo będzie należeć ostatnie słowo? Idąc drogą krzyżową Jezusa mamy pewność, że ostatnie
słowo wypowiada Bóg.
Benedykt XVI osobiście niósł krzyż przy pierwszej i ostatniej
stacji. Nabożeństwo w Koloseum zakończył improwizowanym rozważaniem. Podkreślił, że
droga krzyżowa nie jest jedynie wydarzeniem z przeszłości, lecz stale obejmuje świat.
Dlatego nie można wobec niej przejść obojętnie, trzeba odnaleźć własne miejsce na
drodze dobroci, prawdy, odwagi i miłości.
„Zrozumieliśmy, że Droga Krzyżowa
nie jest zwyczajnym zestawieniem ciemnych i smutnych spraw świata, nie jest też nieskutecznym
moralizmem, nie jest krzykiem protestu, który nic nie zmienia – mówił papież. Droga
krzyżowa jest drogą miłosierdzia, a miłosierdzie kładzie kres złu: tego nauczyliśmy
się od Jana Pawła II. Ta droga miłosierdzia staje się drogą zbawienia. Dlatego czujemy
się zaproszeni, aby nią iść i wraz z Jezusem postawić tamę złu”.