Gubernator Południowej Dakoty Mike Rounds podpisał 6 marca ustawę zakazującą aborcji
na terenie jego stanu. Jest to pierwsze w USA od 14 lat prawo stanowe delegalizujące
przerywanie ciąży. Obowiązywać będzie od lipca 2006 roku. Uchwalona przez stanowy
parlament i podpisana przez gubernatora ustawa zakazuje aborcji prawie we wszystkich
wypadkach- nawet, jeśli ciąża powstała wskutek gwałtu lub kazirodztwa bądź, kiedy
urodzenie dziecka zagraża zdrowiu kobiety.
Jedynym wyjątkiem jest sytuacja
zagrażająca życiu matki. Praktykowanie aborcji przez lekarzy, w myśl nowego prawa,
jest równoznaczne z przestępstwem kryminalnym i podlega karze więzienia do pięciu
lat lub grzywny do 5 tys. dolarów. Choć nowa ustawa z radością została przyjęte przez
biskupów Południowej Dakoty, to hierarchowie wzywają jednak do przemiany nie tylko
prawa, ale także ludzkich umysłów i serc. „Musimy być żarliwi w naszym wysiłku budowania
kultury szanującej każde życie od momentu poczęcia do naturalnej śmierci” – stwierdzili
biskupi.
Prawdziwy alarm podniosły organizacje Pro Choice, ruchu na rzecz prawa
wyboru kobiet, które zapowiedziały zaskarżenie ustawy do sądu. Działacze ruchu Pro
Life, obrony życia poczętego, mają nadzieję, z kolei, że wkrótce lista stanów delegalizujących
aborcję wydłuży o 10 kolejnych, gdzie rozpatrywane są projekty podobnych ustaw.