W zasadniczym rozważaniu oraz w pozdrowieniach grup pielgrzymów papież mówił o bliskim
już okresie Wielkiego Postu: „Słowo pozdrowienia
kieruję do wszystkich Polaków. W Środę popielcową rozpoczniemy Wielki Post. Dzisiejsza
Ewangelia pomaga nam lepiej zrozumieć potrzebę praktyki postnej i chrześcijański sens
pokuty. Przygotujmy serca na rozważanie tajemnicy męki i śmierci Chrystusa. Niech
Bóg wam błogosławi” – powiedział papież po polsku.
Oto tłumaczenie niedzielnego
rozważania:
Drodzy Bracia i Siostry,
Ewangelia Marka, która stanowi
nić przewodnią niedzielnych celebracji w obecnym roku liturgicznym, ukazuje nam drogę
katechumenalną prowadzącą ucznia do rozpoznania w Jezusie Syna Bożego. Szczęśliwym
zbiegiem okoliczności dzisiejszy fragment dotyka tematu postu. Jak dobrze wiecie,
w najbliższą środę rytem posypania głów popiołem rozpoczyna się okres Wielkiego Postu
i praktyk pokutnych, stąd ta karta Ewangelii jest bardzo na czasie. Istotnie, opowiada
ona, że kiedy Jezus zasiadł przy stole w domu Lewiego, poborcy podatkowego, faryzeusze
oraz uczniowie Jana Chrzciciela zapytali Go dlaczego jego uczniowie nie poszczą tak
jak oni. Jezus odpowiada, że zaproszeni na ucztę nie mogą pościć, gdy pan młody jest
z n nimi, lecz będą pościć, kiedy zabiorą im pana młodego (Mk 2, 18-20). Mówiąc to,
Jezus objawia, że jest Mesjaszem, Oblubieńcem Izraela, który przybył na ucztę weselna
ze swoim ludem. Ci, którzy Go rozpoznali i przyjęli z wiara mają święto. On jednak
będzie musiał być odrzucony i zabity właśnie przez swoich: w tym momencie, podczas
jego męki i śmierci, nadejdzie godzina żałoby i postu.
Jak wspomniałem, ten
ewangeliczny epizod poprzedza znaczenie Wielkiego Postu. On bowiem w całej swej rozciągłości
stanowi wielką pamiątkę męki Pańskiej, która przygotowuje nas do Wielkanocy. W tym
okresie powstrzymujemy się od śpiewu „Alleluja” oraz jesteśmy wezwani, by urzeczywistniać
odpowiednie formy pokutnego wyrzeczenia. Czasu Wielkiego Postu nie podejmuje się,
żyjąc „starym duchem”, jakby był on ciężką i przykrą powinnością, ale przeżywa się
go „w nowym duchu” właściwym Temu, kto odnalazł w Jezusie i tego Tajemnicy Paschalnej
sens swego życia i dostrzega, że odtąd wszystko powinno mieć do Niego odniesienie.
Jest to postawa Apostoła Pawła, który powiedział, że wszystko uznaje za śmieci ze
względu na najwyższą wartość poznania Jezusa, „zarówno mocy Jego zmartwychwstania,
jak i udziału w Jego cierpieniach - w nadziei, że upodabniając się do Jego śmierci,
dojdzie jakoś do pełnego powstania z martwych” (Flp 3,10-11).
Po wielkopostnym
szlaku prowadzi nas Najświętsza Maryja, która w momencie, gdy Jezus zdecydowanie postanowił
iść do Jerozolimy aby poddać się tam męce, z pełna wiarą wyruszyła za Nim. Jak „nowa
stągiew” otrzymała „nowe wino” przyniesione przez jej Syna na ucztę mesjańską (Mk
2,22). W ten sposób ową łaskę, którą ona sama kierowana matczynym instynktem wyprosiła
dla nowożeńców z Kany, ona pierwsza też otrzymała pod krzyżem z przebitego boku Chrystusa
– wcielenia Bożej Miłości do wszystkich ludzi (Deus caritas est, 13-15).