Chrzecijaństwo-islam: "nie" dla odwetu, "tak" dla słusznej obrony
Kościół nie uznaje prawa odwetu. Politycy muszą jednak dążyć do respektowania zasady
wzajemności w stosunkach z krajami muzułmańskimi. Tego zdania jest szef watykańskiej
dyplomacji. Komentując kolejne akty przemocy wobec chrześcijan, arcybiskup Giovanni
Lajolo podkreślił, że Kościół nie może pozostać bierny wobec tych wydarzeń. Przypomniał
też, że coraz częściej w imię niewłaściwie rozumianej tolerancji dochodzi do „christianofobii”.
Arcybiskup Lajolo wskazał, że pokojowe współistnienie musi opierać się na zasadzie
wzajemnego poszanowania. – Konstytucje państw zachodnich gwarantują wszystkim wolność
sumienia, wyznania i religii. Szef watykańskiej dyplomacji wskazał, że zasada ta dotyczy
także muzułmanów, nawet jeśli w krajach ich pochodzenia chrześcijanie nie cieszą się
wolnością.
Z kolei biskup Velasio De Paolis jest przekonany, że chrześcijanie
muszą się zacząć bronić. Sekretarz najwyższego trybunału Sygnatury Apostolskiej stwierdził,
że „wobec wielkiego zagrożenia ze strony islamskiego fundamentalizmu ludzie Zachodu
przymykają oczy, tak samo jak niegdyś wobec działań Hitlera”. „U podstaw islamu nie
stoi żadna filozofia, ani teologia. Rozprzestrzenił się przy użyciu miecza i nim cały
czas straszy” – stwierdził biskup De Paolis. Przestrzegł zarazem, że muzułmanie chcą
prowadzić dialog, ponieważ w Europie są jeszcze mniejszością. Co się stanie z wartościami
chrześcijańskimi później? – pyta hierarcha wskazując, że musi obowiązywać zasada wzajemnego
szacunku. Niestety, jak podkreśla, jest to temat tabu. „Europa w nic już nie wierzy.
I ten brak wartości przykrywa retoryką na temat tolerancji i dialogu”.