Prezydent Czech Vaclav Klaus odrzucił ustawę o legalizacji związków homoseksualnych
uchwaloną w grudniu zeszłego roku przez parlament. Przypomnijmy, że ustawa ta pozwalałaby
ludziom żyjącym w związkach homoseksualnych korzystać z podobnych praw, jakie mają
małżonkowie. Wprawdzie nie dopuszczała ona adopcji, ale zezwalała homoseksualistom
wychowywać dzieci.
Już w styczniu czescy biskupi i przedstawiciele innych
Kościołów zwrócili się do prezydenta prosząc, aby zawetował ustawę. Wczoraj prezydent
Vaclav Klaus oficjalnie oświadczył, że ustawy nie podpisze. Tym samym wrócił ją do
parlamentu wraz z obszernym wyjaśnieniem swego stanowiska, które będzie udostępnione
po tym jak otrzymają je posłowie. Jednak już wczoraj w swoim wystąpieniu prezydent
Czech zaznaczył, że przeciw legalizacji związków homoseksualnych przemawiają argumenty
zarówno konserwatywne - ustawa ta kopiuje tradycyjny model rodziny i przenosi na związki
homoseksualne, jak argumenty liberalne - prezydent jest przeciw tak dalekiej ingerencji
państwa w związki uczuciowe swych obywateli. Z ostrą krytyką prezydenta wystąpił wielki
zwolennik legalizacji związków homoseksualnych czeski premier Jiři Paroubek.