Planowana w Argentynie ustawa o wychowaniu seksualnym musi respektować prawo i obowiązek
rodziców, by dawać dzieciom edukację moralną. Państwo ani szkoła nie mogą ich w tym
wyręczać – podkreślili argentyńscy biskupi. W dokumencie wydanym przez komisję episkopatu
do spraw wychowania katolickiego zwrócono uwagę, że planowana ustawa o wychowaniu
seksualnym winna bezwzględnie wykluczać aborcję i nie może szerzyć postaw antynatalistycznych.
Konieczne jest, by prawo popierało cywilizację życia i rodzinę. Polityka prorodzinna
ma być podstawą wszelkiej polityki społecznej. Nie można promulgować ustaw promujących
antywartości sprzeczne z godnością osoby.
Podczas prezentacji dokumentu argentyńskiego
episkopatu zwrócono uwagę na ataki organizacji feministycznych skierowane przeciw
rodzinie i macierzyństwu. Wywierają one naciski na takie instytucje, jak Organizacja
Narodów Zjednoczonych, Bank Światowy czy Międzynarodowy Fundusz Walutowy.Ponadto
zwrócono uwagę, że Kościół woli mówić nie tyle o „wychowaniu seksualnym”, ale raczej
o „wychowaniu do miłości”.
Wskazania biskupów zaprezentowano 10 lutego na zakończenie
dorocznego zjazdu osób kierujących argentyńskimi placówkami oświatowymi różnych stopni.
Zorganizowała go już po raz 43. Rada Edukacji Katolickiej. W czasie zjazdu kwestię
wolności edukacji poruszył przewodniczący komisji episkopatu do spraw wychowania katolickiego.
Abp Guillermo José Garlatti stwierdził, że dla jej zapewnienia konieczne jest jednakowe
subwencjonowanie szkół prywatnych i publicznych. Tylko wówczas będą one miały rzeczywiście
równe prawa. O konieczności ścisłej współpracy między rodzicami, uczniami i nauczycielami
mówił przewodniczący episkopatu Argentyny, kard. Jorge Mario Bergoglio. Arcybiskup
Buenos Aires zwrócił uwagę, że obecnie rodzice większym zaufaniem niż nauczycieli
darzą psychologów.