Katolicy, choć są w Sudanie mniejszością, mogą wiele wnieść w uzdrowienie sytuacji
w tym kraju poprzez dialog międzyreligijny i tak bardzo tam potrzebną pomoc na polu
społecznym. Wskazał na to papież, przyjmując sudańską delegację kościelną na czele
z kardynałem Gabrielem Zubeirem Wako, arcybiskupem Chartumu. Zwrócił uwagę, że zakończenie
wojny domowej i nowa konstytucja przyniosły nadzieję cierpiącej od dawna ludności
Sudanu. Droga do pojednania napotyka wciąż jeszcze na przeszkody, takie jak tragiczna
śmierć Johna Garanga. Ten długoletni przywódca południowosudańskich rebeliantów doprowadził
do zawieszenia broni i pokoju, a 9 lipca objął urząd wiceprezydenta. Jednak 3 tygodnie
później zginął w niewyjaśnionej katastrofie lotniczej. Tym niemniej przed Kościołem
– dodał ojciec święty – stoi teraz bezprecedensowa okazja, a zatem i obowiązek wniesienia
znaczącego wkładu w przebaczenie i odbudowę kraju.
Benedykt XVI nawiązał też
do tragedii Darfuru, przypominając, że wielokrotnie sprawę tę poruszał Jan Paweł II.
Wymaga ona bardziej zdecydowanych działań międzynarodowych, by zapewnić bezpieczeństwo
i respektowanie podstawowych praw człowieka.
„Dziś dołączam mój głos do wołania
cierpiących – powiedział papież. Zapewniam was, że Stolica Święta z wraz z nuncjuszem
apostolskim w Chartumie będzie nadal czyniła wszystko co możliwe dla położenia kresu
przemocy i nędzy”.