Drastyczne naruszanie zasady wolności religijnej w niektórych krajach budzi szczególny
niepokój władz USA – stwierdziła Condoleezza Rice. Sekretarz Stanu zaprezentowała
8 listopada w Waszyngtonie raport Biura Monitorowania Wolności Religijnej na Świecie
za rok 2004. Jej zdaniem szczególnie niepokojąca sytuacja istnieje w Birmie, Chinach,
Iranie, Korei Północnej, Sudanie, Erytrei, Arabii Saudyjskiej i Wietnamie. Dokument
analizuje sytuację w 197 państwach.
W czterech krajach - Birmie, Chinach, Kubie
i Korei Północnej władze usiłują kontrolować wiarę i praktyki religijne odwołując
się do metod totalitarnych bądź autorytarnych. O wrogości państwa wobec religii mniejszościowych
lub niezarejestrowanych można mówić w Erytrei, Iranie, Laosie, Arabii Saudyjskiej,
Sudanie, Uzbekistanie i Wietnamie. Szczególnie dramatyczna jest sytuacja w Arabii
Saudyjskiej, gdzie wolność religijna nie istnieje, zaś obywatele nie mogą swobodnie
wybierać religii czy zmieniać swej wiary – stwierdza amerykański Departament Stanu.
W Bangladeszu, Egipcie, Indiach oraz Sri Lance władze państwowe zachowują obojętność
wobec dyskryminacji społecznej czy innych nadużyć, których ofiarą są wyznawcy religii
mniejszościowych. Na liście państw, których ustawodawstwo dyskryminuje wyznawców religii
mniejszościowych znalazły się między innymi Rosja, Białoruś, Turcja oraz Izrael. Władze
USA w ciągu 180 dni od ogłoszenia dokumentu podejmą sankcje wobec krajów, w których
wolność religijna obywateli jest drastycznie łamana.