Kościół nie ma zamiaru wchodzić w rolę partii politycznej, a jego zasadniczym zadaniem
jest wsłuchiwanie się w potrzeby ludzi. Przypomniał o tym nuncjusz apostolski w Wenezueli,
arcybiskup Giacinto Berloco. Oświadczenie watykańskiego dyplomaty nawiązywało do wypowiedzi
kardynała Rosalío Castillo Lary, który ostatnio zaapelował do wenezuelskiej opozycji
o zainicjowanie kampanii obywatelskiego nieposłuszeństwa dla odsunięcia od władzy
Hugo Chaveza.
Prezydent Wenezueli oskarżył sędziwego purpurata o próby manipulowania
zapisem konstytucyjnym przewidującym taki rodzaj politycznego sprzeciwu. Wskazał przy
tym, że według oficjalnych sondaży jego rządy cieszą się 77% poparciem opinii publicznej.
Jednocześnie wiceprezydent José Vicente Rangel nazwał kardynała Castillo przywódcą
„purpurowej opozycji”. Nuncjusz Berloco stwierdził, że poglądy emerytowanego przewodniczącego
Papieskiej Komisji do spraw Państwa Watykańskiego są jego prywatną opinią jako obywatela
Wenezueli. Nie odzwierciedlają one jednak oficjalnego stanowiska Kościoła, a zatem
nie powinny wpływać negatywnie na relacje z państwem. Kościół stoi po stronie ludu
i w tym znaczeniu istnieje wiele punktów stycznych w tym, co dotyczy współpracy z
rządem – dodał arcybiskup Giacinto Berloco.