W Tijuanie, niebezpiecznym mieście na granicy Meksyku ze Stanami Zjednoczonymi, zastrzelono
kapłana katolickiego. Ofiarą jest 51 letni ksiądz Luis Velasquez. Był on profesorem
prawa kanonicznego a jednocześnie pracował w parafii Colinas de Agua Caliente. Na
terenie tym działa wiele gangów handlarzy narkotykami. Miejscowy ordynariusz, biskup
Rafael Romo wezwał wiernych do modlitwy za tragicznie zmarłego kapłana oraz do walki
ze zorganizowaną przestępczością. Zdaniem władz śledczych metoda, jaką dokonano zbrodni
zdaje się wskazywać, że jej sprawcami były zorganizowane grupy przestępcze. Od początku
roku w Tijuanie zginęło z rąk bandytów 330 osób.