Wolność religijna stanowi niezbywalny element porządku demokratycznego. Przypomnieli
o tym biskupi Meksyku przy okazji toczącej się tam kampanii przed wyborami prezydenckimi.
W komunikacie wydanym przez tamtejszą konferencję episkopatu zaznaczono, że wolność
religijna nie jest jakimś rodzajem łaski czy przywileju. Zdaniem biskupów główną potrzebą
Meksyku jest utrzymanie w kraju porządku demokratycznego, którego wyrazem jest świeckie
i pluralistyczne państwo nie popierające żadnego wyznania, ani nurtów antyreligijnych.
Episkopat odrzucił też spekulacje dotyczące ewentualnego zajęcia przez biskupów stanowiska
po stronie któregoś z kandydatów na urząd prezydencki. Wyjaśniono, że spotkania z
najwyższymi czynnikami w państwie służą wyrażeniu zaniepokojenia przez Kościół z powodu
powtarzających się działań godzących w ludzkie życie oraz zabezpieczeniu w kraju swobody
wyznania.
Meksykański Kościół kilkakrotnie zajmował ostatnio stanowisko w sprawach
publicznych. W związku z kampanią wyborczą zorganizowano w całym kraju cykl kursów
wychowania obywatelskiego tłumaczącego podstawowe procedury i zasady demokracji. Biskupi
zaapelowali też do partii politycznych o wysuwanie takich kandydatów, którzy zdolni
byliby sprostać wyzwaniom, przed jakimi stoi Meksyk. Postulują poważną i szeroko zakrojoną
dyskusję programową, która ożywiłaby udział obywateli w debacie politycznej. Przypomniano
znane stanowisko Kościoła w takich kwestiach obecnych podczas kampanii wyborczej,
jak aborcja, eutanazja czy tak zwane małżeństwa homoseksualne. Wezwano kandydatów
do fotela prezydenckiego, aby zajęli jasne stanowisko w tych sprawach. Wybory głowy
państwa w Meksyku odbędą się w lipcu przyszłego roku.