Zakończył się pierwszy z trzech tygodni obrad Synodu Biskupów. 30 godzin dyskusji
wypełniły 6-minutowe wystąpienia ojców synodalnych oraz pierwsze spotkania w małych
grupach. Komentatorzy zwracają uwagę, że relacje medialne zdominowały bardziej „gorące
tematy”, takie jak kwestie żonatych księży, komunii świętej dla osób rozwiedzionych
czy nie udzielania jej politykom popierającym ustawodawstwo sprzeczne z nauką Kościoła.
Tymczasem wypowiedzi ojców synodalnych, choć dotykały i tych tematów, były znacznie
mniej dramatyczne od tytułów prasowych. Każdorazowo odnosiły się do kwestii zawartych
w dokumencie roboczym. Mówiono na przykład o niewystarczającej liczbie kapłanów, różnicach
w sposobie udzielania Komunii świętej, posłudze chorym, tłumaczeniach tekstów liturgicznych,
celibacie kapłańskim, rozdźwięku między życiem a wiarą, o rzeczywistej obecności Chrystusa
w Eucharystii czy znaczeniu adoracji eucharystycznej.
„Synod jest użyteczny
także dla biskupów, którym stwarza możliwość dzielenia się i wymiany myśli” – uważa
arcybiskup Rygi, kard. Jānis Pujats: