Aresztowanie w Ruandzie 6 września belgijskiego misjonarza, księdza Guy Theunisa może
mieć poważne konsekwencje dla relacji między Kościołem a państwem oraz Ruandą a Watykanem
– twierdzi arcybiskup Anselmo Guido Pecorari. Jest on nuncjuszem apostolskim w Kigali.
-
Aresztowanie misjonarza jest z pewnością dla nuncjatury powodem do niepokoju, ponieważ
jest to pierwszy przypadek tego rodzaju - stwierdził abp Pecorari. Podkreślił, że
może mieć on swoje konsekwencje. – Ufam, że nie będą one negatywne – dla relacji między
Kościołem a państwem. Moim zdaniem niebezpieczne jest to, że dochodzenie dotyczy nie
tylko jednej osoby, ale całej działalności misjonarzy -podkreślił nuncjusz. Episkopat
ruandyjski wystosował oświadczenie, w którym poparł księdza Theunisa, wyrażając jednocześnie
pragnienie, aby działania te nie wpłynęły na wspierany przez Kościół proces pojednania
oraz jedności narodowej. Apel ten wystosowany jest do całej ruandyjskiej wspólnoty,
aby doszło do prawdziwej jedności, pojednania i przebaczenia. Stanowi on nade wszystko
wezwanie do społeczeństwa, aby nie interpretowano przeszłości w sposób instrumentalny,
ale myślano także o dniu dzisiejszym i o przyszłości - powiedział w wywiadzie dla
Radia Watykańskiego abp Anselmo Guido Pecorari.