Magazyn we wtorek - obojętność Zachodu na tragedię holokaustu
- watykański kalendarz beatyfikacji i kanonizacji na najbliższe miesiące; - prezentacja
artykułu z najnowszego numeru dwutygodnika „La Civiltà Cattolica” poświęconego obojętności
Zachodu na tragedię holokaustu; - o specyfice duszpasterstwa w USA rozmowa Tomasza
Ciecierskiegoz ks. Adrianem Adamikiem; - Bogusław Trzeciak SJ opowiada o unijnym
prawie w państwach członkowskich Unii Europejskiej, a ks. Marek Starowieyski o sztuce
świętości...
Słuchaj:
W czasie drugiej
wojny światowej alianci wiedzieli o zagładzie Żydów w hitlerowskich obozach śmierci.
Nawet jednak nie nosili się z myślą o użyciu lotnictwa do zbombardowania czy to samych
obozów, czy też dróg transportu kolejowego więźniów. Pisze o tym na łamach dwutygodnika
włoskich jezuitów „La Civiltà Cattolica” ojciec Giovanni Sale, opierając się na nieznanych
dotychczas dokumentach z archiwum watykańskiego.
W najnowszym numerze pisma,
noszącym datę 3 września, jezuicki historyk opublikował artykuł o kwestiach związanych
z bombardowaniami lotniczymi podczas ostatniej wojny. Sięgnął w nim do poufnego raportu,
który sporządził w pierwszych latach powojennych Franklin Gowen, współpracownik Myrona
Taylora, osobistego przedstawiciela prezydenta USA Roosevelta w Watykanie.
Gowen
pisze, że polski rząd emigracyjny w Londynie stale informował Anglików i Amerykanów
o obozach śmierci w Oświęcimiu i Brzezince. Tym niemniej te szczegółowe raporty były
zazwyczaj odrzucane jako niewiarygodne przez brytyjski Foreign Office i w konsekwencji
nie brane również pod uwagę przez Departament Stanu USA. Gowen uważa jednak, że niektórym
wysokim urzędnikom brytyjskim i amerykańskim było dobrze znane zarówno istnienie obozów,
jak i transporty Żydów kierowane do Oświęcimia ze wszystkich terenów Europy zajmowanych
przez nazistów.
Liczne organizacje żydowskie – czytamy w poufnym raporcie amerykańskiego
dyplomaty – już w połowie roku 1943 skierowały potajemnie do aliantów prośbę o zbombardowanie
Auschwitz-Birkenau. Mimo to jednak alianckie lotnictwo nigdy nie podjęło bombardowania
ani obozów śmierci, ani sieci kolejowej, którą dochodziły transporty więźniów. Planu
takiej operacji w ogóle nie brano pod uwagę, mimo iż bombardowano w pobliżu oświęcimskiego
obozu zakłady przemysłowe produkujące materiały syntetyczne, gdyż uznano, że mają
one znaczenie wojskowe. A przecież linie kolejowe i nawet same krematoria były dobrze
widoczne na zdjęciach lotniczych. Franklin Gowen zwraca uwagę na swoistą zmowę milczenia
na temat Auschwitz-Birkenau i innych obozów śmierci. Panowała ona po obu stronach
Atlantyku – zarówno w Waszyngtonie, jak w Londynie i także w Moskwie.
Ojciec
Giovanni Sale kończy swój artykuł w „La Civiltà Cattolica” następującą refleksją:
„Głównym celem aliantów było wygranie wojny – a zatem pokonanie Hitlera i zatarcie
raz na zawsze w Niemczech i Europie wszelkich śladów narodowego socjalizmu. Dramat
przeżywany przez Żydów był znany i zdawano sobie sprawę z jego powagi, jak wynika
z pisemnych relacji angielskich i amerykańskich dyplomatów. Żaden problem humanitarny,
nawet tak ogromnych rozmiarów, nie mógł niestety powstrzymać aliantów od bezwzględnego
realizowania tego, co uważali za rzeczywisty cel wojny”. Jezuicki historyk zarzuca
im wprost, że ratowania Żydów przed zagładą nie zaliczali do swych priorytetów.