Watykan opracowuje plan pomocy dla ludności dotkniętej huraganem „Katrina”. Jak podkreślił
sekretarz Papieskiej Rady „Cor Unum” ks. Karel Kasteel - po to by oferowana pomoc
była jak najskuteczniejsza - wszelkie działania zostaną skoordynowane z pracami Caritas
Internationalis. W huraganie, który dotknął stany Floryda, Alabama, Missisipi i Luizjana
straciły życie setki osób, zaś straty materialne przekraczają dziesiątki miliardów
dolarów.
Tymczasem tysiące ludzi opuszcza zalane tereny i chroni się w
sąsiednich stanach. Wikariusz generalny archidiecezji Galveston-Houston, ksiądz Frank
Rossi podkreślił, że udzie, którzy przybywają do Houston, są w stanie głębokiego szoku.
- Stracili dom i pracę. Są to głównie ludzie, którzy nie dysponują wielkimi środkami
finansowymi, a co za tym idzie, z trudem zaspakajają swe najpilniejsze potrzeby. Jest
wiele dzieci, które muszą kontynuować naukę; mamy wielu chorych, których trzeba dalej
leczyć. Niestety patrząc w przyszłość trzeba powiedzieć, że wiele osób nie będzie
w stanie powrócić do swych domów - podkreślił wikarisu generalny. Dodał, że wiele
z nich z niepokojem myśli już o tym, gdzie na nowo budować swoją przyszłość. Staramy
się posyłać dzieci do szkół katolickich i placówek publicznych. - Wielu ludzi mówi,
że ich życie zostało zniszczone i nie wiedzą, czy na nowo będą potrafili budować rodziny
- stwierdził ks. Rossi.
Tragedia najbardziej dotknęła dzieci i ludzi
ubogich. Stąd też Kościół w pierwszym rzędzie stara się zapewnić ofiarom huraganu
dach nad głową, żywność, lekarstwa oraz, jeśli chodzi o najmłodszych, możliwość dalszego
kontynuowania nauki. Placówki katolickie w Stanach Zjednoczonych otrzymały polecenie
przyjmowania do szkół dzieci z terenów Nowego Orleanu. W razie potrzeby szkoły mają
otwierać nawet dodatkowe klasy czy internaty. Pilnym zadaniem jest także zapewnienie
bezpieczeństwa najsłabszym. Wiele parafii i kościołów otworzyło swe podwoje dla ofiar
huraganu. Caritas Internationalis oraz Czerwony Krzyż podkreślają, że potrzebna jest
długofalowa pomoc.