O okresie od czerwca do sierpnia, mały drewniany obóz, położony sto kilometrów
na północ od Ułan Bator stał się domem dla blisko stu dzieci z ośrodka opiekuńczego
w stolicy Mongolii. Każdego lata, chrześcijańscy wolontariusze z całego świata, przybywają
tam, by wspólnie z mongolskimi nauczycielami i tłumaczami, zapewnić dzieciom odrobinę
szczęścia i uśmiechu. Wśród wolontariuszy znaleźli się ludzie rozmaitych zawodów,
między innymi antykwariusz, projektant mody i prawnik.
„Emocje związane
z obozem ogarniają każdego” – powiedziała Susan Griffith, Amerykanka, która pierwszy
raz przybyła do Mongolii już w 1997 roku. Dodała, że jest to przeżycie, na które mongolskie
dzieci czekają przez cały rok. Dzień przyjazdu wolontariuszy jest dla nich dniem najpiękniejszym,
gdyż rozpoczyna on okres zabaw, gier, konkursów i tańców”.