Abp Dziwisz: jestem waszym bratem i pasterzem (homilia - dokumentacja)
Umiłowani w Chrystusie Panu, Bracia i Siostry!
Z wielkim wzruszeniem
staję przed wami, by pozdrowić was słowami św. Pawła: "Łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa
niech będzie z wami, bracia!" (por. Gal 6, 18). Z tym pozdrowieniem staję przed wami
jako wasz brat, bo przecież od urodzenia jestem związany z Kościołem w Krakowie. Wprawdzie
za zrządzeniem Opatrzności Bożej przyszło mi w ciągu blisko 27 lat pełnić posługę
przy Piotrze naszych czasów, Janie Pawle II w Rzymie, ale zawsze nosiłem w swoim sercu
miłość do tego Kościoła, który mnie zrodził - miłość do gór z krzyżem na Giewoncie,
do Krakowa z jego bogactwem duchowym i artystycznym.
1. Brat i pasterz
Dziś
staję przed wami jako wasz brat, ale również z woli Jezusa Chrystusa jako wasz pasterz.
Posługę tę powierzył mi obecny nasz Papież Benedykt XVI, który mianował mnie biskupem
krakowskim. W tej szczególnej chwili pragnę wyznać mu wdzięczność, oddanie i pełne
posłuszeństwo.
Pierwszy etap tego liturgicznego zgromadzenia miał miejsce
w katedrze na Wawelu. Gdy wchodziłem w jej progi, miałem poczucie niezwykłej świętości
tego miejsca. Najpierw dlatego, że jest świątynią, w której zamieszkuje po trzykroć
święty Bóg. Dlatego w kaplicy króla Batorego, przed Najświętszym Sakramentem, błagałem
Boga o Jego miłosierne towarzyszenie mi na drodze posługi Kościołowi krakowskiemu.
Katedra to miejsce święte także dlatego, że w ciągu wieków uświęcili je
swoją obecnością i modlitwą święci ludzie: święty Stanisław, św. królowa Jadwiga,
św. Kazimierz, wielu biskupów krakowskich i nieznani święci tego miasta. Przy trumnie
świętego Stanisława prosiłem o siłę do podjęcia jego duchowego dziedzictwa. Miałem
wtedy przed oczyma zanurzoną w świetle postać Ojca Świętego, który podczas swej ostatniej
pielgrzymki do Ojczyzny w 2002 roku, w tym świętym miejscu w absolutnej ciszy trwał
na modlitwie brewiarzowej.
W wawelskiej Katedrze dokonały się dziś moje
zaślubiny z archidiecezją - Kościołem krakowskim. Z ogromnym wzruszeniem ucałowałem
ołtarz, prosząc Jezusa, Dobrego Pasterza, który wciąż składa tam siebie w ofierze
Ojcu, by mnie przygarnął do swego Serca. Zasiadłem na katedrze - miejscu, z którego
biskup naucza, ze świadomością, że powinienem być wiernym i gorliwym sługą Słowa,
żywym "znakiem obecności w Kościele Jezusa Nauczyciela" (Wstańcie, chodźmy!,39).
Otrzymałem
też pastorał, "znak władzy, jaka przysługuje biskupowi dla wypełnienia zadania opieki
nad owczarnią" (Wstańcie, chodźmy, 43). To wielki przywilej, że mogę posługiwać się
pastorałem, którego w czasie liturgii używali ks. kard. Karol Wojtyła, a później również
ks. kard. Franciszek Macharski. Ten znak podkreśla ciągłość pasterzowania w Kościele
krakowskim.
Zdaję sobie sprawę, że to, co dokonało się w Katedrze wawelskiej,
jest urzędowym wejściem w świętą sukcesję biskupów krakowskich, która zaczęła się
w 1000 roku, z chwilą utworzenia diecezji krakowskiej. Z woli Ojca Świętego Benedykta
XVI mam być kolejnym ogniwem tego już przeszło 1000-letniego łańcucha apostolskiej
sukcesji w Kościele krakowskim. Proszę was, módlcie się, bym był - jak pisał Jan Paweł
II - "ogniwem mocnym" (por. Wstańcie, chodźmy!, s. 37).
2. Dobry Pasterz
- wzór dla biskupa
Pragnę dziś z wami kontemplować ikonę Chrystusa, Dobrego
Pasterza, by lepiej pojąć, kim jest biskup i jaka jest jego misja w Kościele. Tę właśnie
ikonę przedstawia nam dzisiejsza Ewangelia. Pan Jezus, wskazując na siebie, kreśli
sugestywny i przejmujący obraz pasterza, który zna swoje owce, jest z nimi, dzieli
ich los, strzeże ich i prowadzi je bezpieczną, wypróbowaną drogą. Wyszukuje dobre
pastwiska, na których nie brakuje paszy. Ostrzega przed niebezpieczeństwami, a jeśli
zajdzie potrzeba, broni owiec przed wrogiem. Szuka zagubionej owcy, znalezioną niesie
na ramionach, poranionej opatruje rany. Nie jest najemnikiem, któremu nie zależy na
owcach, a dba tylko o własne korzyści.
W tysiącletniej historii Kościoła
krakowskiego było wielu pasterzy, którzy wpatrzeni w Jezusa Chrystusa, Dobrego Pasterza,
starali się Go naśladować w swym posługiwaniu. Na czele tego orszaku idzie biskup
heroicznie wierny - św. Stanisław męczennik, "Ojciec Ojczyzny" - jak śpiewamy w litanii,
patron ładu moralnego. Stając w obronie Bożego porządku wyrażonego w dziesięciu przykazaniach,
stanął jednocześnie po stronie praw człowieka. Już wtedy wiedział, że jeśli prawo
stanowione przez człowieka jest sprzeczne z prawem Bożym, zawsze zwraca się przeciw
człowiekowi. To on w pierwszym tysiącleciu nadał kierunek chrześcijaństwu w Polsce.
Na drugie tysiąclecie posłał Bóg Kościołowi innego wielkiego biskupa, którego po dwudziestu
latach służby w naszej Ojczyźnie powołał na stolicę św. Piotra w Rzymie, by był Pasterzem
całego Ludu Bożego.
Tak, ze wspaniałego dziedzictwa Stanisławowego wyrósł
Jan Paweł II, wielki Papież przełomu tysiącleci. Święty naszych czasów, zawsze wierny
Odkupicielowi i człowiekowi. Przekonany, że "chwałą Boga jest żyjący człowiek" (św.
Ireneusz, Adversus haereses), Jan Paweł II nie wahał się uczynić człowieka programem
swojego pontyfikatu. Dziś z nową siłą brzmią Jego prorocze słowa: "człowiek jest drogą
Kościoła". Podejmujemy je z miłością, by stały się także naszym programem.
Jego
wiara w Boga i człowieka skruszyła mury systemów totalitarnych. Prawda, którą głosił
człowiekowi XX wieku, przyniosła wyzwolenie człowieka i całych narodów. To On Europie
wskazywał, że trwałym fundamentem jedności są wartości moralne. Nie zawsze chciano
Go słuchać, ale historia już dziś przyznaje Mu rację.
Bracia i Siostry,
proszę was niech dzisiejsza uroczystość - z udziałem Dostojnych Gości z Polski, Włoch,
Stanów Zjednoczonych, Niemiec, Anglii, Austrii, Kazachstanu, Rumunii i Rosji oraz
krajów sąsiedzkich - będzie Jego świętem, a także naszym wielkim dziękczynieniem Bogu
za Papieża Jana Pawła II, prawdziwego przyjaciela człowieka, zwłaszcza młodzieży,
niestrudzonego obrońcę rodziny, a dla nas wszystkich - apostoła nadziei, której nam
tak bardzo potrzeba.
3. Sursum corda
Świadomość, że podejmuję
wielkie dziedzictwo św. Stanisława, biskupa i męczennika, oraz Papieża Jana Pawła
II napawa mnie lękiem. Z drżeniem serca pytam sam siebie, czy sprostam temu zadaniu,
czy ono nie jest ponad moje siły. Pociesza mnie wiara, że Bóg, wyznaczając człowiekowi
zadania, daje mu wystarczające łaski, aby mógł je wypełnić. Dlatego to pasterskie
posługiwanie, które dziś uroczyście rozpoczynam, pragnę podjąć w duchu całkowitego
zaufania pomocy Bożej. Otuchy dodaje mi również słowo Ojca świętego, które wypowiedział
6 czerwca 1997 r. na zakończenie Mszy św. w Zakopanem pod Krokwią, po pamiętnym hołdzie
górali: "Trzeba, ażeby cała Polska od Bałtyku aż po Tatry, patrząc w stronę krzyża
na Giewoncie, słyszała i powtarzała: Sursum corda! - w górę serca!"
Głęboko
wierzę, że Chrystus z tego krzyża patrzy i na mnie z miłością i także do mnie mówi:
Sursum corda! - w górę serca! Odwagi! Nie lękaj się, Ja jestem z tobą! Prowadź mój
umiłowany Kościół krakowski tymi drogami, które mu wskazał mój wierny Sługa Jan Paweł
II!
4. Pozdrowienie różnych stanów życia
Dodaje mi otuchy
również przekonanie, że to wielkie zadanie, jakim jest Kościół krakowski, podejmujemy
wspólnie - duchowni i świeccy. Chciałbym, abyśmy razem - wierni świeccy, zakonnicy
z kapłanami i biskupami - odważnie przyczyniali się do kształtowania świata według
zasad Chrystusa, budząc Ewangeliczną nadzieję w sercach wszystkich ludzi.
a)
wierni świeccy
politycy
Myśląc o ludziach świeckich,
zwracam się najpierw do przedstawicieli świata polityki, którzy zechcieli wziąć udział
w dzisiejszej uroczystości. Dziękuję za waszą obecność. Łączy nas wspólna sprawa,
jaką jest człowiek, jego godność i niezbywalne prawa. Chciałbym, abyśmy razem służyli
tej wspólnej sprawie, troszcząc się o dobro duchowe i materialne naszych braci i sióstr.
W tym miejscu pragnę przypomnieć nam wszystkim słowa Ojca Świętego Jana Pawła II,
który wzywał, by ludzie polityki i wszyscy odpowiedzialni za sprawy społeczne, byli
ludźmi sumienia, by zawsze kierowali się dobrem drugiego człowieka, każdego człowieka,
w szczególności tego, który sam nie potrafi się obronić.
cierpiący
Zwracając
się do wiernych świeckich, nie mogę nie wspomnieć tych, którzy przez swoje cierpienie
upodobniają się do Chrystusa dźwigającego krzyż.
Myślę z wielką troską o chorych,
cierpiących i samotnych. Tak bardzo chciałbym przygarnąć każdego z was do mojego serca,
jak to czynił Ks. Kardynał Franciszek Macharski. Nie lękajcie się! Bóg zawsze jest
z wami! Kościół i Arcybiskup krakowski zawsze jest i będzie z wami. Proszę was, byście
swoją ofiarą i modlitwą wspierali moją posługę w Archidiecezji krakowskiej.
rodzina
Jan
Paweł II niestrudzenie mówił, że droga Kościoła prowadzi także przez rodzinę. W imię
wierności prawu Bożemu i człowiekowi Kościół opowiada się za rodziną, jako wspólnotą
życia mężczyzny i kobiety, opartą na prawdziwej miłości, na wzór wiernej i wyłącznej
miłości Chrystusa do Kościoła-Oblubienicy. Tak rozumiana rodzina jest naturalnym środowiskiem
życia człowieka, dlatego nie może być zastąpiona żadnym innym związkiem.
Dziś
jest szczególny powód, aby o tym mówić. W naszej Archidiecezji co roku rodziny pielgrzymują
do Kalwarii Zebrzydowskiej, ażeby u Matki Bożej szukać siły i światła. Dziś zgromadziły
się one tutaj, a Matka Boża w ikonie kalwaryjskiej przyszła do nas. Chcę Jej zawierzyć
w tym uroczystym dniu wszystkie rodziny naszej Archidiecezji. Chcę prosić, ażeby były
Bogiem silne. U Jej stóp podejmuję wielką modlitwę Ojca Świętego Jana Pawła II o miłość
w rodzinach, prosząc tak jak On: "Matko Kalwaryjska, rodzinom daj miłość"!
młodzież
Modlę
się, by również dla młodzieży - nie tylko oazowej, ale także z Grup Apostolskich,
duszpasterstwa akademickiego oraz wszystkich innych wspólnot - Matka Boża Kalwaryjska,
do której młodzież pielgrzymuje co roku, była wsparciem i drogowskazem. Młodych, którzy
dziś chcą się nazywać pokoleniem Jana Pawła II, proszę, ażeby wiernie strzegli Jego
dziedzictwa - wymagającego, ale ukierunkowanego ku prawdziwym i najwyższym wartościom.
Drodzy, młodzi przyjaciele, wierność Chrystusowi niech was prowadzi do prawdziwej
miłości i szczęścia oraz do pełnego rozwoju waszego człowieczeństwa!
profesorowie
i studenci
Kraków od wieków jest wielkim centrum nauki i kultury w
naszej Ojczyźnie. Dlatego na początku mojej posługi biskupiej pragnę zwrócić się do
przedstawicieli świata nauki, do profesorów, studentów oraz do ludzi kultury. Pragnę
wyrazić moje głębokie uznanie całemu środowisku naukowemu Krakowa, któremu przewodzi
nasza najstarsza uczelnia - Alma Mater Jagiellonica. Znaczące miejsce w tym środowisku
zajmuje również Papieska Akademia Teologiczna, za którą Kraków jest wdzięczny Ojcu
Świętemu Janowi Pawłowi II. Zrodziła się ona bowiem z Jego trudu i miłości - najpierw
jako biskupa Krakowa, a potem biskupa Rzymu. Wszystkim wam życzę, byście poznając
prawdę nie tylko kształtowali ludzi kompetentnych w danej dziedzinie wiedzy, ale nade
wszystko ludzi bogatych w Bożą mądrość, którzy będą gotowi wziąć odpowiedzialność
za los Ojczyzny i świata.
sprawy społeczne, ludzie pracy
Krzyż
mogilski, przed którym dziś stoimy, przypomina mi o jeszcze jednej grupie świeckich,
która wymaga wspomnienia. Ojciec Święty, jako biskup krakowski, wiele troski poświęcił
ludziom pracy, których szczególnymi przedstawicielami byli mieszkańcy Nowej Huty -
miasta, które miało być bez Boga. Wyrosła tam nowa dzielnica Krakowa. Nie tylko nie
poddała się ateizacji, ale ubogaciła to miasto swoją wiarą. Dziś wszystkim ludziom
ciężkiej pracy, którzy walczyli o budowę kościołów i podtrzymanie religijnych tradycji,
chcę oddać hołd i wyrazić wdzięczność.
Jan Paweł II wielokrotnie wskazywał,
jak wielkie znaczenie ma w życiu człowieka praca, która jest udziałem w dziele stwórczym
samego Boga. Przypominał, m.in. w encyklice Laborem exercens, że człowiek ma prawo
do pracy. Wielkim bólem napawa fakt, że w Polsce wielu ludzi nie znajduje pracy; że
wielu musi wyjeżdżać za granicę, by tam zarabiać na utrzymanie siebie i rodziny. Proszę
Boga, aby wspólny wysiłek rządzących, przedsiębiorców i wszystkich ludzi dobrej woli
zaowocował pomyślnym rozwiązaniem tego problemu, dla dobra Ojczyzny!
Chlubną
kartę w historii Polski i ruchu robotniczego zapisała "Solidarność" - wielki zryw
ku wolności, który pokazał światu, że można walczyć o sprawiedliwość bez rozlewu krwi.
Jest to wielki dorobek ducha polskiego. Nie można go zagubić! W przededniu jubileuszu
25-lecia "Solidarności" wracamy do tych wielkich wartości, które przyczyniły się do
nowych narodzin Polski i Europy.
b) kapłani i powołania kapłańskie
Ze
szczególną serdecznością zwracam się dziś do całego prezbiterium Kościoła krakowskiego
z Księdzem Kardynałem Franciszkiem Macharskim na czele. Wszyscy jesteśmy mu głęboko
wdzięczni za dotychczasową ofiarną i pełną poświęcenia posługę naszemu Kościołowi.
Na
mocy sakramentu kapłaństwa, dającego nam uczestnictwo w jedynym kapłaństwie Chrystusa,
my biskupi i prezbiterzy tworzymy "wspólnotę sakramentalną" ("communio sacramentalis",
Pastores gregis, nr 47), w której urzeczywistnia się ojcowska i braterska więź. Wspólnie
niesiemy odpowiedzialność za dziedzictwo wiary. Razem doświadczamy radości i dzielimy
troskę o głoszenie Ewangelii. Liczę bardzo na waszą pomoc, drodzy Bracia Biskupi i
Kapłani!
Z nadzieją zwracam się do kleryków Wyższego Seminarium Duchownego
w Krakowie i wszystkich Seminariów diecezjalnych oraz zakonnych w naszej archidiecezji.
Powołanie do kapłaństwa jest wielkim darem Boga. Należy go strzec i troszczyć się
o jego rozwój. Życzę wam, drodzy alumni, wielkiej radości i odwagi w podejmowaniu
wymogów formacji seminaryjnej na kolejnych etapach przygotowania do sakramentu kapłaństwa.
Proszę kapłanów, by przez świadectwo życia oraz kierownictwo duchowe pomagali
młodym ludziom w odkrywaniu Bożego wezwania. Rodziny zachęcam do modlitwy o powołania
kapłańskie i zakonne oraz do tego, by były gotowe pomóc swym synom i córkom odpowiedzieć
na głos powołania.
c) osoby konsekrowane
Pozdrawiam serdecznie
i dziękuję za obecność podczas dzisiejszej uroczystości wszystkim osobom konsekrowanym:
siostrom zakonnym, braciom i ojcom realizującym swoje powołanie w tak licznych klasztorach
Krakowa. Z wielkim szacunkiem patrzę na to bogactwo charyzmatów, jakim Bóg obdarzył
naszą Archidiecezję. Są one dziś wielkim skarbem Kościoła. Liczę na waszą pomoc i
współpracę, dzięki której będziecie ubogacać wspólnotę Ludu Bożego.
d)
dialog ekumeniczny
Rozpoczynam biskupią posługę w Kościele krakowskim ze świadomością,
że na jego terenie, zwłaszcza zaś w samym Krakowie, współistnieją różne Kościoły i
Wspólnoty kościelne. Słowa braterskiego pozdrowienia kieruję do naszych braci prawosławnych,
ewangelików i z innych wspólnot chrześcijańskich.
Bracia i Siostry w Chrystusie!
Modlę się, abyśmy nie tylko wzajemnie się tolerowali i szanowali, ale byśmy w Duchu
naszego Zbawiciela mogli budować wspólnotę dzieci Bożych we wzajemnej miłości i prawdzie.
Słowa szczególnego pozdrowienia pragnę skierować do naszych starszych
braci w wierze, do gminy żydowskiej Krakowa. W naszej Ojczyźnie łączą nas cierpienia
z przeszłości, ale również i nadzieja na lepszą przyszłość.
Zakończenie
Na
zakończenie kieruję wzrok ku krakowskim Łagiewnikom. Stamtąd rozeszło się na cały
świat orędzie Miłosierdzia Bożego przez posłannictwo św. Siostry Faustyny, której
100 rocznicę chrztu świętego właśnie wspominamy. Głoszenie tego orędzia jest wielkim
przywilejem Krakowa i jego Pasterza, a zarazem zadaniem, które z pokorą podejmuję.
Wyjechałem
do Rzymu prawie 27 lat temu z kard. Karolem Wojtyłą. Dziś jestem głęboko przekonany,
że On z wysokości nieba przyprowadził mnie z powrotem do Krakowa. Ufam, że będzie
z nami, weźmie mnie za rękę i będzie prowadził. On mówi dziś do mnie i każdemu z was
"Sursum corda - w górę serca"! "Nie lękajcie się!" Amen!