Episkopat Ekwadoru wezwał rząd do poważnego potraktowania protestów społecznych, do
jakich dochodzi ostatnio w tym południowoamerykańskim kraju. Zaniepokojenie biskupów
budzi obojętność władz na strajki i manifestacje, których podłoże, zdaniem Kościoła,
jest uzasadnione. Chodzi zwłaszcza o domaganie się rządowego nadzoru nad wypłacaniem
przez eksporterów bananów należności producentom z amazońskich prowincji Sucumbíos
i Orellana. Brak odzewu ze strony władz powoduje zaostrzanie form sprzeciwu, aż po
użycie przemocy – zwracają uwagę biskupi. Protesty rozciągnęły się także na przemysł
naftowy – główne źródło dochodów Ekwadoru, co doprowadziło do ogłoszenia w regionie
stanu wyjątkowego.
Biskupi przypominają, że obok żądań o charakterze ekonomicznym
protestujący domagają się zapewnienia bezpieczeństwa. Chodzi między innymi o uszczelnienie
granicy z pobliską Kolumbią, skąd przenikają grupy przestępcze związane z tamtejszym
zbrojnym podziemiem. Episkopat wyraża nadzieję, że ekwadorskie władze podejmą obowiązki
dotyczące obrony integralności terytorialnej kraju i nie doprowadzą do zaostrzenia
konfliktu społecznego w tak trudnej dla narodu chwili.