Zaraz po odczytaniu katechezy Benedykt XVI nawiązał do wiadomości o śmierci Brata
Rogera Schutza, zasztyletowanego wczoraj w Taizé przez chorą psychicznie kobietę.
„W
tej chwili smutku możemy jedynie powierzyć Bożej dobroci duszę owego wiernego sługi.
Wiemy [z dzisiejszej katechezy], że ze smutku wyrośnie radość, gdyż jest on w ramionach
odwiecznej Dobroci i Miłości [...]. On to przypomina nam, byśmy byli wiernymi robotnikami
winnicy Pańskiej; zawsze, także w chwilach smutku pewni, że Bóg jest z nami i daje
nam swą radość”- powiedział Benedykt XVI.
Papież przytoczył też fragmenty listu,
który wczoraj otrzymał od założyciela ekumenicznej wspólnoty z Taizé. Znalazły się
w nim wyrazy duchowej jedności z ojcem świętym, zwłaszcza w tym czasie, gdy rozpoczynają
się obchody XX Światowych Dni Młodzieży. Brat Roger wyrażał także pragnienie spotkania
się z Benedyktem XVI, choć siły i zdrowie 90-letniego zakonnika nie pozwalały na podróż
do Kolonii. O szczegółach wczorajszego dramatu, który rozegrał się w Taizé opowiada
brat Marek: