Cztery osoby, w tym dwóch katolickich księży straciło życie prawdopodobnie z rąk rebeliantów
z lewackich Rewolucyjnych Sił Zbrojnych Kolumbii. Do wydarzenia doszło 15 sierpnia
w górskim departamencie Norte de Santander w pobliżu granicy z Wenezuelą. Księża Vicente
Rozo i Ramón Emilio Mora jadący samochodem wraz z dwoma murarzami, których najęli
do remontów, wpadli w zasadzkę urządzoną na drodze przecinającej górskie zbocze. Pojazd
zniszczyła podłożona na szosie mina, a jadący nim zginęli, jeśli nie bezpośrednio
od wybuchu, to od serii broni maszynowej. Jak stwierdził sekretarz generalny episkopatu
Kolumbii, nie jest wykluczone, że rebelianci pomylili ofiary z patrolem oddziałów
paramilitarnych, który zamierzali zaatakować. W ostatnich latach w konflikcie w Kolumbii
zginęło niemal 60 duchownych katolickich.