O tym, co w życiu wierzącego oznacza „bycie małym” mówił Benedykt XVI podczas audiencji
ogólnej. Podobnie jak tydzień temu tysiące pielgrzymów wypełniły po brzegi watykańską
aulę Pawła VI. Ojciec święty przybył śmigłowcem do Watykanu z Castelgandolfo, gdzie
spędza okres letni.
Przedmiotem papieskiej katechezy był Psalm 131 rozpoczynający
się od słów: „Panie, moje serce się nie pyszni i nie patrzą wyniośle moje oczy”. Psalm
ten ilustruje postawę „dziecięctwa duchowego”, które – jak stwierdził papież – nie
jest infantylnym, pozbawionym świadomości przeżywaniem wiary, ale pełnym ufności oddaniem
Bogu, zawierzeniem Jego miłości czułej jak miłość matki. Taka postawa wiąże się z
pokorą, daleka jest od wyniosłości i pychy, od dążenia do tego, co wykracza poza własne,
ludzkie możliwości. Człowiek, który potrafi bezgranicznie zawierzyć siebie i swoje
życie Bogu, zyskuje wewnętrzny ład i pokój ducha. Dlatego Psalmista wzywa: „złóż nadzieję
w Panu, teraz i na wieki!”
Wśród obecnych w auli pielgrzymów było wielu młodych
zmierzających na Światowy Dzień Młodzieży, w tym grupa z Chin. Entuzjastyczną reakcję
wzbudziły słowa Benedykta XVI, że myślami jest już w Kolonii.
Polaków było
na audiencji około siedmiuset. (Papieskie pozdrowienie po polsku):
„Pozdrawiam
Polaków obecnych na tej audiencji. Życzę, aby pobyt w Rzymie umacniał waszą wiarę,
nadzieję i miłość. Zawieźcie moje błogosławieństwo do swoich rodzin. Niech będzie
pochwalony Jezus Chrystus!”