Wakacyjny odpoczynek Benedykta XVI w Les Combes powoli dobiega końca. W czwartek papież
opuści Dolinę Aosty i wróci do Castelgandolfo. Był to czas studium, kontemplacji piękna
przyrody, ale i śledzenia wydarzeń na arenie międzynarodowej. Mówi dyrektor biura
prasowego Stolicy Apostolskiej, Joaquin Navarro-Valls:
„Już w pierwszym
dniu mówiło się, że będą to wakacje pracowite i tak właśnie było. To znaczy ojciec
święty odpoczął, ale też i dużo pracował. Praktycznie podzielił dzień na dwie części:
rano był czas na studium i pisanie, a po południu na spacery w przepięknych miejscach
Doliny Aosty. Ponadto – tego nie wiem, ale sądzę, że papież nawet kiedy odpoczywa
nie może zapominać o całej ludzkości. Modlił się zwłaszcza za ludzi umęczonych zamachami
terrorystycznymi. W dwóch spotkaniach na Anioł Pański z mieszkańcami doliny, nawiązał
do tych faktów. Dzięki Bogu, dni, które tu mijają są całkowicie normalne: ranna praca,
popołudniowe spacery. W poniedziałek papież zrobił wyjątek spotykając się w małym
kościółku w Introd z kapłanami Doliny Aosty. Było to spotkanie prywatne, gdyż księża
chcieli podzielić się swymi obawami, problemami, ale i radościami, które są ich udziałem.
Powiedziałbym, że podczas tych wakacji ojca świętego było to spotkanie wyjątkowe.”
W ostatnim, pełnym dniu wakacji Benedykt XVI odbył spacer na wyżynie Pileo.
Materiał filmowy zrealizowany przez Watykańskie Centrum Telewizyjne i opisany przez
agencję ANSA dokumentuje część przedpołudniowej wędrówki z sekretarzem Georgiem Gaensweinem
i przewodnikiem Albertem Cerise.