Kolejny atak na chrześcijan ze strony hinduistycznych ekstremistów zanotowano w Indiach.
Tym razem ofiarą fanatyków padli baptyści ze stanu Orissa na wschodzie kraju. Ponad
stuosobowa grupa hinduistów wdarła się w miniony czwartek do budynku w miejscowości
Junagargh, gdzie trwało spotkanie modlitewne. Napastnicy pobili czterech prowadzących
skupienie pastorów, a przed odejściem przestrzegli ich, by więcej nie śmieli nawracać
hinduistów. Wezwana na miejsce policja zadziałała w charakterystyczny dla siebie sposób:
zamiast szukać sprawców incydentu zabrała na posterunek poturbowanych misjonarzy,
motywując to „względami bezpieczeństwa”.
Jak zapewniają pastorzy, nikt
nie miał zamiaru nawracać hinduistów na chrześcijaństwo. Wcześniej bowiem rozpowszechniono
plotki, jakoby baptyści mieli w czasie spotkania dokonać konwersji kilkunastu osób.
Zdaniem miejscowego biskupa katolickiego, incydent miał na celu zastraszenie wszystkich
miejscowych chrześcijan. Stan Orissa jest znany z aktywności hinduistycznych radykałów.
6 lat temu stracił tam życie australijski misjonarz protestancki spalony żywcem wraz
z dwoma synami w przyczepie kempingowej.